Do patologii zaliczył Kaczyński także "grę długami szpitalnymi". Jego zdaniem, ta sfera finansowa powinna być ściślej nadzorowana przez państwo. - Trzeba podejmować odważne decyzje, nie można tu stosować metody dziś stosowanej: przesuwać wydatków z ministerstwa, z budżetu do NFZ, co jest nagminne i oczywiście zwiększa długi. Nie można prowadzić różnego rodzaju gier, które mają niby zmniejszać koszty, a doprowadzają do tego, że tak jak w tym szpitalu, jest super nowoczesna aparatura, z której nie można korzystać - przekonywał Kaczyński. - Polska służba zdrowia mogłaby działać nieporównanie efektywnej. Nie prowadźmy tej gry, to jest moje wezwanie do obecnej władzy, tej gry finansowej, która ma dać na zewnątrz w gruncie rzeczy efekt propagandowy, a tak naprawdę szkodzi pacjentom - dodał lider PiS.
Jarosław Kaczyński podczas wizyty w bydgoskim szpitalu nie szczędził słów uznania personelowi medycznemu i podkreślał, że ma teraz szczególnie dużo osobistych okazji do poznawania w praktyce jak funkcjonuje polska służba zdrowia. - Chciałbym to mocno podkreślić: trzeba temu środowisku nisko się kłaniać i jednocześnie wiedzieć, że ma ogromne sukcesy - dodał. Szpital Uniwersytecki im. dr. Antoniego Jurasza, dysponujący 940 łóżkami, jest największa lecznicą w województwie kujawsko-pomorskim. Funkcjonuje w ramach Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Szpital jest zadłużony na 135 milionów złotych, załoga obawia się zwolnień grupowych.
PAP, arb