Pawlak: nie będziemy się wysilali
- Nie będziemy się napinali i wysilali, żeby zmieniać terminy, skoro nie ma w kraju zapotrzebowania na dłuższe rozwiązania - powiedział Pawlak podczas konferencji. Dodał, że propozycja przedłużenia tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Polski do 2045 r. wydawała się rozsądna. - Zagrały tutaj różne interesy niemieckie i amerykańskie, w konsekwencji ta sprawa została odłożona na bok - dodał. W opinii Pawlaka przedłużenie tranzytu gwarantowałoby ciągłość pracy gazociągu jamalskiego, który transportuje gaz z Rosji do Niemiec przez nasze terytorium, a bez tego tranzyt ten może zostać przejęty przez gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku.
Podpiszą, jeśli nie będzie wrzutki
Wicepremier uważa, że porozumienie z Rosją może być szybko podpisane. - W moim przekonaniu te uzgodnienia, które poczyniono w ostatnim czasie, pozwalają na podpisanie porozumienia - powiedział. - W niedzielę będą rozmowy na poziomie politycznym i eksperckim przedstawicieli Polski i Rosji. Jeżeli nie będzie znowu jakiegoś nadzwyczajnego zagrania czy wrzutki, to jestem optymistą, że te sprawy zostaną dobrze poukładane - dodał. Zauważył jednocześnie, że już wiele razy nie doszło do porozumienia, choć było blisko. - W tym obszarze było tyle zaskakujących zwrotów akcji, że zachowałbym daleko idącą ostrożność - zaznaczył.
Najpierw podpiszą, ceny uzgodnią później
W ocenie Pawlaka najważniejsze jest, by firmy i konsumenci mieli nieprzerwane dostawy gazu. Niedawno PGNiG ogłosił, że bez dodatkowych dostaw gazu od 20 października możliwe są ograniczenia dostaw dla przemysłu. - W moim przekonaniu doprowadzimy do tego, że nie będzie w tym zakresie żadnych problemów - powiedział Pawlak. - Bardzo zależy nam na tym, żeby był gaz po rozsądnej cenie. Liczymy, że w najbliższym czasie możliwe będą obniżki cen gazu i mam nadzieję, że przedsiębiorcy i konsumenci będą mieli dostawy gazu bez zakłóceń - podkreślił. Wyjaśnił, że negocjacje cenowe będą możliwe po podpisaniu porozumienia w sprawie zwiększenia dostaw.
Ustalą sobie na roboczo
Pawlak poinformował, że Unia Europejska nie zgłasza już żadnych uwag do porozumienia. Międzyrządowe porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu zostało wynegocjowane na początku roku, jednak nie zostało podpisane z uwagi na wątpliwości Komisji Europejskiej do niektórych zapisów. Pytania KE dotyczyły głównie zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem jamalskim, który go transportuje do Niemiec. W projekcie dokumentu ustalono, że na polskim odcinku tego rurociągu operatorem ma zostać, należący do Skarbu Państwa, Gaz-System. Obecnie funkcję operatora pełni, należąca głównie do PGNiG i Gazpromu, spółka EuRoPolGaz. Ponadto taryfa tranzytowa dla rosyjskiego gazu miała być obliczana tak, by zapewnić roczny zysk netto EuRoPol Gazu na poziomie 21 mln zł.
Pawlak zapowiedział, że wybór osoby podpisującej umowę gazową to "rzecz techniczna". - Tę sprawę ustalimy sobie na roboczo - oświadczył.
zew, PAP