Zdaniem radnych, prognoza jest nierealna i niebezpieczna oraz nie uwzględnia wielu inwestycji potrzebnych dla rozwoju miasta. - Jakiekolwiek zawahanie sytuacji ekonomicznej spowoduje problemy, bo nie mamy żadnej rezerwy na zaciągnięcie kolejnych kredytów. Nie ma też pieniędzy na wkład własny potrzebny przy pozyskiwaniu pieniędzy z UE w nowej perspektywie finansowej, w której dla metropolii przewidziano spore fundusze - mówił przewodniczący Rady Miasta Krakowa Bogusław Kośmider (PO).
W środę radni po raz pierwszy dyskutowali też o przyszłorocznym budżecie miasta. Zaplanowane w budżecie na rok 2011 dochody miasta mają wynieść 3 mld 450 mln zł,(o 2,1 proc. więcej niż w 2010), a wydatki - ponad 3 mld 470 zł (wzrost o 5,4 proc). Deficyt ma być pokryty w całości z kredytów. - To największy jak dotąd budżet Krakowa - powiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - Wydatki na inwestycje sięgają 574 mln zł, a więc są nieco niższe niż planowane w roku ubiegłym. Biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną kraju, uważam że jest to budżet bardzo dobry - dodał Majchrowski.
Wydatki na inwestycje strategiczne miasta mają wynieść 453,7 mln zł, a na tzw. inwestycje programowe - 120,2 mln zł. Według radnych większość tych kwot, to jednak zapłata za wykonane już zadania, a na nowe inwestycje pieniędzy jest niewiele. Największe wydatki inwestycyjne zapisane w budżecie 2011 r. to: modernizacja stadionu Wisły za 127,6 mln zł, rozbudowa dróg w rejonie ulic Surzyckiego i Botewa za 54,9 mln zł, budowa Centrum Kongresowego za 43 mln zł, budowa nowej linii tramwajowej na III Kampus UJ kosztem 30 mln zł i rozbudowa węzła Ofiar Katynia - 29 mln zł. Rada Miasta Krakowa powinna uchwalić budżet i przyjąć wieloletnią prognozę finansową w lutym.
zew, PAP