Portugalia musi zmniejszyć wydatki o 2,3 miliarda euro

Portugalia musi zmniejszyć wydatki o 2,3 miliarda euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
W ramach uzdrawiania finansów publicznych pogrążona w kryzysie Portugalia będzie musiała w 2011 r. ograniczyć wydatki budżetu o 2,3 mld euro - przewidują uzgodnione z Komisją Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym warunki udzielenia Lizbonie pomocy w wysokości 78 mld euro.
Negocjujący z portugalskim rządem przedstawiciele "trojki", składającej się z przedstawicieli KE, MFW oraz Europejskiego Banku Centralnego przyznali, że warunki, na jakich została udzielona pożyczka rozłożona na trzy lata, "zobowiązują Portugalczyków do większych wysiłków". Ceną do zapłacenia będzie dwuletnia recesja, z której kraj ma wyjść dopiero w 2013 r. Bezrobocie ma w tym czasie sięgnąć 13 proc. "Sukces przyznanej pomocy zewnętrznej i poprawa kondycji portugalskiej gospodarki uzależnione są od tego, w jakim stopniu ustalone warunki będą realizowane przez portugalski naród. Udzielona przez wspólnotę międzynarodową pomoc jest wystarczająca, aby Portugalia mogła pokonać swoje trudności" - oświadczyli w komunikacie prasowym unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn oraz przewodniczący MFW Dominique Strauss-Kahn.

MFW wesprze Portugalię kredytem w wysokości 26 mld euro. Pozostałe 52 mld euro pomocy będzie pochodzić ze specjalnego funduszu na ratowanie krajów strefy euro w potrzebie. Pomoc od MFW ma być początkowo oprocentowana na poziomie 3,25 proc., ale Poul Thomsen z MFW negocjujący warunki pakietu pomocowego zaznaczył, że "poziom odsetek będzie elastyczny". Oprocentowanie pomocy od partnerów ze strefy euro ma być ustalone na spotkaniu ministrów finansów w Brukseli 16 maja.

4,9 miliarda potrzebne od zaraz

78 mld euro ma sprawić, że Portugalia przez ok. 2 lata nie będzie musiała zaciągać bardzo kosztownych pożyczek na rynkach finansowych. Pieniędzy potrzebuje szybko, gdyż do połowy czerwca musi wykupić swoje obligacje za kwotę 4,9 mld euro. Thomsen przyznał, że ma świadomość, iż ustalony plan ratunkowy w znaczny sposób ograniczy dochody Portugalczyków, lecz "cięcia te są niezbędne, aby uzdrowić sytuację finansów w kraju". Jego zdaniem "to program ambitny, ale konieczny i realistyczny".

Mniej urzędników i żołnierzy

Pakiet przewiduje uszczuplenie w ciągu roku o 1 proc. liczby funkcjonariuszy państwowych, a także o 10 proc. personelu armii. Wprowadzone też zostaną przepisy ułatwiające zwolnienia pracowników. Okres otrzymywania zasiłku dla bezrobotnych ma być skrócony z 3 lat do 1,5 roku. Według dziennika "Diario de Noticias", przyjęty pakiet będzie najbardziej niekorzystny dla zwalnianych pracowników w wieku powyżej 45 lat, którzy jako bezrobotni na nowych warunkach otrzymają wsparcie mniejsze o 60 proc. Porozumienie nie przewiduje jednak likwidacji dodatku wakacyjnego i bożonarodzeniowego dla funkcjonariuszy sektora publicznego, które stanowią równowartość miesięcznych wynagrodzeń. Tzw. trzynastka i czternastka nie będą również zabrane emerytom. Niezbędne będą jednak cięcia emerytur wynoszących powyżej 1500 euro. Znaczne ograniczenia przewidziano także w służbie zdrowia. Zobowiązano szpitale i państwowe ośrodki zdrowia do spłaty zadłużenia w wysokości 200 mln euro w 2012 r.

Prywatyzować - ale nie wszystko

W planach znalazła się prywatyzacja dwóch spółek państwowych z grona kilkunastu, wśród których są m.in.: sieci energetyczne REN, firma towarowych przewozów kolejowych CP Cargo, linie lotnicze TAP oraz największy dostawca paliw Galp. Na sprzedaż zostanie też wystawiony zadłużony bank BNP, którego próbę ratowania podjął rząd w 2009 r. W ramach pakietu Portugalia otrzyma na dokapitalizowanie swojego sektora bankowego 12 mld euro. Porozumienie nie przewiduje natomiast prywatyzacji największego państwowego banku Caixa Geral de Depositos. Ponadto Portugalia ograniczy w najbliższych latach wydatki na administrację samorządową, a także regiony autonomiczne kraju. Madera i Azory otrzymają o 150 mln euro mniej rocznie.

Portugalia jest trzecim po Grecji i Irlandii krajem strefy euro, który musi skorzystać z pomocy finansowej partnerów posiadających wspólną walutę i MFW. W kwietniu delegacja rządowa i przedstawiciele trzech największych partii parlamentarnych przystąpiły do negocjacji z "trojką" w związku z kryzysem finansów publicznych.

PAP, arb