Rehn podkreślił jednocześnie, że pomoc dla Portugalii jest obwarowana rygorystycznymi warunkami. - Program jest ambitny, ale realistyczny. Portugalia wiele razy w historii pokazywała, że ma zdolność przezwyciężania wyzwań - przypomniał komisarz. I wyjaśnił, że program zakłada przywrócenie stabilności finansów publicznych do 2013 roku. Deficyt powinien spaść do 5,9 proc. PKB w tym roku, 4,5 proc. w 2012 roku oraz do docelowych 3 proc. PKB w 2013 r.
Rehn pytany, czy po otrzymaniu pomocy Portugalia nie pójdzie w ślady Grecji i Irlandii, których gospodarki mają problemy ze względu na konieczność wymaganej programem dyscypliny finansów publicznej, odparł że: "sytuacja Portugalii jest inna". - Jej problem polega na powolnym wzroście gospodarczym - wyjaśnił. Zwrócił też uwagę na konieczne w Portugalii strukturalne reformy gospodarcze, które mają zwiększyć konkurencyjność portugalskiej gospodarki oraz liczbę miejsc pracy, zwłaszcza dla młodych osób. - Powinno to być osiągnięte przez usunięcie barier na rynku, rozwijanie przedsiębiorczości i innowacyjności, redukcję zewnętrznych nierównowag gospodarczych oraz wdrożenie ambitnego programu prywatyzacyjnego - wyliczał Rehn. Trzeci element programu to zwiększenie stabilności sektora bankowego i jego wydolności kredytowej. Rehn zapewnił, że Unia "ratuje stabilność finansową UE, a nie niemieckiego czy francuskiego banku".
Portugalia ogłosiła tydzień temu porozumienie z MFW i UE, na podstawie którego otrzyma 78 mld euro pożyczki od krajów strefy euro oraz MFW na uzdrowienie swoich finansów publicznych. Warunki wdrażania programu ratunkowego przewidują m.in. ograniczenia personelu jednostek sektora publicznego, armii, a także zmniejszenie wydatków na regiony autonomiczne i cięcia emerytur wyższych niż 1500 euro. Znaczne ograniczenia przewidziano także w służbie zdrowia. Szpitale i państwowe ośrodki zdrowia zobowiązano do spłaty zadłużenia w wysokości 200 mln euro w 2012 roku.
PAP, arb