Do Sejmu trafił projekt przepisów ograniczających długość kontroli prowadzonych przez skarbówkę. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", czas trwania kontroli będzie kontrolowany przez sądy.
Projekt przygotowali posłowie PSL, którzy zauważyli, że przewidziany w przepisach limit czasu kontroli skarbowej w firmach jest w rzeczywistości fikcyjny. Na przykład mikroprzedsiębiorca nie powinien być, w teorii, kontrolowany dłużej niż 12 dni w roku. W praktyce kontrole mikroprzedsiębiorców często trwają dłużej niż dwa tygodnie. Zdaniem posłów PSL skarbówka czuje się tu bezkarna, gdyż powołuje się zawsze na "uzasadnione okoliczności".
Politycy PSL proponują, by decyzja o przedłużeniu kontroli zapadała w formie oficjalnego, urzędowego postanowienia - informuje "Gazeta Wyborcza". Na postanowienie można by było złożyć formalną skargę do organu wyższego rzędu. W przypadku braku reakcji owego organu bądź też w razie potwierdzenia przedłużenia kontroli, przedsiębiorca będzie mógł się zaskarżyć do sądu administracyjnego. Jak podaje "GW", do tej pory czas trwania kontroli nie podlegał weryfikacji sądowej. Zgodnie z projektem, w razie nieuzasadnienia przekroczenia czasu trwania kontroli, kontrolerów czekałoby pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
Politycy PSL proponują, by decyzja o przedłużeniu kontroli zapadała w formie oficjalnego, urzędowego postanowienia - informuje "Gazeta Wyborcza". Na postanowienie można by było złożyć formalną skargę do organu wyższego rzędu. W przypadku braku reakcji owego organu bądź też w razie potwierdzenia przedłużenia kontroli, przedsiębiorca będzie mógł się zaskarżyć do sądu administracyjnego. Jak podaje "GW", do tej pory czas trwania kontroli nie podlegał weryfikacji sądowej. Zgodnie z projektem, w razie nieuzasadnienia przekroczenia czasu trwania kontroli, kontrolerów czekałoby pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
sjk, "Gazeta Wyborcza"