Czesi negocjują, ale... Mamy nowe stanowisko Pragi. „Nalegamy, aby Polska przestrzegała orzeczeń TSUE”

Czesi negocjują, ale... Mamy nowe stanowisko Pragi. „Nalegamy, aby Polska przestrzegała orzeczeń TSUE”

Andrej Babiš
Andrej Babiš Źródło: Newspix.pl / ABACA
Sprawa kopalni Turów dalej pozostaje nierozstrzygnięta, choć pojawiły się zapewnienia polskiego rządu, że jest coraz bliżej porozumienia. Wprost.pl publikuje aktualne stanowisko czeskiego MSZ, które utrzymuje, że „próbuje znaleźć rozwiązanie” w tej kwestii.

Od 21 maja trwa przeciąganie liny między Polską a Czechami w sprawie kopalni Turów. Na razie – dzięki orzeczeniu TSUE – górą jest Praga, do której skargi przychylił się Trybunał. Decyzja unijnego sądu uruchomiła lawinę zdarzeń: Trybunał nakazał wstrzymać wydobycie w kopalni Turów w Bogatyni (a nie ją zamknąć, wbrew niektórym doniesieniom) do czasu wydania ostatecznego wyroku.

Tyle tylko, że taka decyzja TSUE – jeśli zostałaby wykonana przez polskie władze – byłaby wyrokiem na polską energetykę. Kopalnia Turów, gdzie wydobywany jest węgiel brunatny, zasila pobliską elektrownię, która odpowiada według różnych szacunków za około 5-7 proc. produkcji energii w kraju. Bez węgla z kopalni w Bogatyni stanęłaby elektrownia. Dlatego też polskie władze od razu zapowiedziały, że nie wykonają zaleceń TSUE.

Czytaj też:
„Zielony Ład ponosi porażkę”, „nieodpowiedzialność rządu”. Są reakcje PGE i Greenpeace na decyzję TSUE ws. Turowa

Czechy grają w sprawie Turowa kartą TSUE

We wtorek 25 maja doszło do niemałego zamieszania, ponieważ premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Czechy i Polska osiągnęły porozumienie w tej sprawie (TSUE dopuszcza taki scenariusz: strony się dogadują, a skarżący wycofuje się z roszczeń). Zaprzeczył temu premier Czech Andrej Babiš, a ostatecznie wszystko wyklarowało się po wypowiedziach rzecznika rządu i ministra środowiska Michała Kurtyki. Jak twierdzą polskie władze, są zręby porozumienia i co do nich już się dogadano.

Wprost.pl jeszcze przed ogłoszeniem tej informacji publicznie zwróciło się z szeregiem pytań do czeskiego MSZ o sprawę. 24 maja resort spraw zagranicznych Czech odpowiedział jedynie, że trwają negocjacje, dlatego odmawia komentarza.

Już po zamieszaniu z 25 maja i złożeniu pewnych deklaracji przez m.in. ministra Kurtykę, ponownie zwróciliśmy się o komentarz w sprawie kopalni Turów. Tym razem czeskie MSZ było bardziej zdecydowane i przekazało Wprost.pl:

„Proces (w TSUE – red.) trwa. Republika Czeska nalega, aby Polska przestrzegała orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości. Jednocześnie intensywnie negocjujemy całą sytuację z Polską i próbujemy znaleźć rozwiązanie”.

Praga ma teraz lepsze karty, mając do dyspozycji orzeczenie TSUE. Dlatego też takie stanowisko należy ocenić jako kolejną odsłonę negocjacji – Czesi prowadzą rozmowy z Polską, ale wciąż mają jeden, kluczowy argument: TSUE stoi po ich stronie.

Czechy kontra Polska w sprawie Turowa

Ważne dla całej sprawy jest uzasadnienie, które wielokrotnie podnosiła strona czeska. Poza zarzutami o brak odpowiednich decyzji środowiskowych (kontrowała to już Polska Grupa Energetyczna, której spółka PGE GiEK zawiaduje kopalnią i elektrownią), pojawia się też kwestia mieszkańców Czech, którzy żyją niedaleko. W niedawnym orzeczeniu TSUE przypomniano:

„Republika Czeska utrzymuje, że kontynuacja wydobycia w kopalni w Turów do czasu wydania przez Trybunał wyroku rozstrzygającego sprawę co do istoty (zwanego dalej „ostatecznym wyrokiem”) skutkowałaby znaczącym obniżeniem poziomu zwierciadła wód podziemnych na terytorium czeskim w pobliżu granicy z Rzeczpospolitą Polską, co groziłoby również zaopatrzeniu w wodę pitną około 10 000 osób na terytorium czeskim, a także powodowałoby obniżanie się terenu mogące skutkować uszkodzeniami budynków”.

W tej kwestii już wcześniej Polska zapewniała, że wybuduje ekran, który ma uchronić mieszkańców Czech przed negatywnym wpływem wydobycia węgla. Polska ma pokryć całe koszty tej inwestycji.

Mateusz Morawiecki we wtorek po godz. 17 podczas konferencji prasowej w Brukseli mówił: – Mamy uzgodnione wytyczne do umowy. Wczoraj zespół negocjacyjny uzgodnił wytyczne do umowy (...). Jeżeli ta umowa zostanie zaakceptowana, to mamy w zasięgu ręki polubowne załatwienie tego sporu.