Premier o handlu emisjami: Dziś nasz głos przebił się do mainstreamu Parlamentu Europejskiego

Premier o handlu emisjami: Dziś nasz głos przebił się do mainstreamu Parlamentu Europejskiego

Elektrownia Bełchatów
Elektrownia Bełchatów Źródło:Shutterstock / Pawel_Brzozowski
Premier Mateusz Morawiecki wskazał, jak duże zmiany nastąpiły w sposobie myślenia o handlu emisjami CO2. Wojna zmieniła percepcję.

Unia Europejska zmienia swoje podejście do wielu kwestii ze względu na wojnę na Ukrainie. Część krajów rewiduje swoje źródła zaopatrzenia w surowce energetyczne. Nadal trwają rozmowy nad kształtem szóstego pakiety sankcji gospodarczych przeciwko Rosji. Okazuje się jednak, że całkowita rezygnacja z rosyjskich węglowodorów może być bardzo trudna, gdyż nadal nie osiągnięto konsensusu politycznego w tej sprawie.

Unia Europejska zmienia podejście do ETS

Duże zmiany w myśleniu i postrzeganiu rynku nastąpiły jednak w Parlamencie Europejskich w kwestii handlu emisjami CO2. Chodzi przede wszystkim o dopuszczanie do rynku instytucji finansowych.

– Jeszcze w grudniu słyszeliśmy, że to prawie niemożliwe. Podnosiłem to na wszystkich radach europejskich. Dziś widzimy, że PE przychylił się do wniosku PiS. Chce wykluczyć instytucje finansowe z brania udziału w rynku handlu emisjami – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Polski rząd od miesięcy podkreślał, że dopuszczenie instytucji finansowych do handlu emisjami CO2 zupełnie wypacza rynek i podważa sens wprowadzonego systemu. Instytucje windowały ceny, które stały się nieadekwatne i nieporównywalne z tymi, które obowiązywały pierwotnie.

– Dziś nasz głos przebił się do mainstreamu PE. Widzimy, że jest duża szansa na rewizję systemu ETS, a przez to większą przewidywalność rynku i niższe ceny. Nasz postulat został wysłuchany. To, co trzy miesiące temu zdawało się niemożliwe, dziś staje się prawdą – dodał premier.

Czytaj też:
Olaf Scholz nadal nie widzi związku między embargiem na rosyjski gaz a osłabieniem Rosji