Kopalnie nie mają powodów do zadowolenia. Wyniki wydobycia węgla gorsze niż w pandemii

Kopalnie nie mają powodów do zadowolenia. Wyniki wydobycia węgla gorsze niż w pandemii

Węgiel
Węgiel Źródło: Pexels / Pixabay
W czwartek katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), monitorujący rynek węgla i sytuację polskiego górnictwa, poinformował, że w kwietniu br. wielkość wydobycia węgla kamiennego wyniosła ponad 3,5 mln ton wobec 4,2 mln ton miesiąc wcześniej oraz blisko 4,7 mln ton w kwietniu 2022 r.

Od maja 2020 roku nie było tak złego wyniku, przy czym wtedy było to spowodowane sytuacją pandemiczną. Kopalnie pracowały w bardzo zwolnionych obrotach, wiele z nich było czasowo wyłączonych ze względu na ogniska zakażeń. Z tego powodu kopalnie zredukowały miesięczną produkcję do niespełna 3,2 mln ton.

Krajowa sprzedaż węgla wyniosła w kwietniu tego roku ponad 3,3 mln ton wobec 4 mln ton miesiąc wcześniej oraz przeszło 4,7 mln ton w kwietniu 2022 r. Kwietniowy poziom sprzedaży był historycznie najniższy – nawet w pandemicznym maju 2020 r. sprzedaż węgla była na nieco wyższym poziomie, powyżej 3,4 mln ton.

Bezpieczeństwo energetyczne. Polska wypada słabo

Warto wspomnieć o Indeksie Bezpieczeństwa Energetycznego przygotowanym przez analityków Instytutu Jagiellońskiego (IJ). Określa on poziom bezpieczeństwa energetycznego danego kraju.

Według zebranych danych za 2022 r. na czele zestawienia są Kanada, Australia i Norwegia. Polska zajęła 33. lokatę w gronie 45 państw, których sytuacja została zbadana. W badaniu pominięto Rosję.

Indeks Bezpieczeństwa Energetycznego opiera się na trzech filarach. „Po pierwsze, to filar strukturalny, w ramach którego analitycy badają, na ile zapotrzebowanie na dany nośnik energii jest zaspokajane przez krajową produkcję tego nośnika. Po drugie, filar tzw. "odpornościowy", który ma pozwolić sprawdzić, na ile gospodarka danego kraju jest obciążona kosztami importu nośników energii. Po trzecie, indeks bierze pod uwagę filar konsumencki, przedstawiając udział opłat za nośniki energii w portfelach obywateli” – czytamy w wyjaśnieniach na stronie Instytutu.

Wyniki są ciekawe, bo przez lata słyszeliśmy od polityków, że węgiel daje Polsce bezpieczeństwo energetyczne i dlatego należy utrzymywać górnictwo, nawet jeśli kosztuje to miliardy złotych. Okazuje się, że nie ma takiego prostego przełożenia.

Czytaj też:
Rząd szuka finansowania pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Jest projekt uchwały
Czytaj też:
Elektrownia jądrowa w Polsce o krok bliżej