Wybuch na Nord Stream. Żaryn o „polskim wątku”

Wybuch na Nord Stream. Żaryn o „polskim wątku”

Wyciek z Nord Stream 2
Wyciek z Nord Stream 2 Źródło: Norweskie Siły Zbrojne
„Polska nie miała żadnych związków z wysadzeniem Nord Stream 1 i NS2. Łączenie RP z tymi zdarzeniami jest bezpodstawne” – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w kancelarii premiera i rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Odniósł się tym samym do „polskiego wątku” w śledztwie dotyczącym uszkodzenia gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 we wrześniu 2022 roku. „W toku śledztwa nie znaleziono dowodów wskazujących na udział osób znajdujących się na jachcie Andromeda w dokonaniu uszkodzenia”.

twitter

Cztery śledztwa w sprawie wybuchu gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2

26 września w gazociągach doszło do kilku eksplozji, w wyniku których ocalała tylko jedna nitka Nord Stream 2. Na miejscu znaleziono ślady materiałów wybuchowych, a także spore dziury – średnica jednej z nich wynosiła osiem metrów. Do wybuchów doszło w strefach ekonomicznych Szwecji i Danii.

Śledztwo w tej sprawie prowadzą niezależnie od siebie władze Szwecji, Danii, Niemiec i Polski. Niemieckie media w marcu pisały o możliwym udziale w ataku jachtu polskiej firmy należącej do obywateli Ukrainy. Podobnie „Wall Street Journal” donosił, że jacht Andromeda, jachtwynajęty za pośrednictwem biura podróży z siedzibą w Warszawie.pływał wokół miejsc, w których później miały miejsce wybuchy.

Polskie śledztwo nie potwierdziło rewelacji o udziale w sabotażu załogi jachtu Andromeda i firmy należącej do Ukraińców. Stanisław Żaryn powtórzył na Twitterze polskie stanowisko dotyczące łączenia naszego kraju z tą eksplozją.

Stanisław Żaryn rekonstruuje wydarzenia na Bałtyku

„Jacht ten przypłynął do Polski z Rugii, a na jego pokładzie znajdowało się 6 osób. Po 12-godzinnym pobycie w jednym z polskich portów jacht opuścił polskie wody terytorialne. Z ustaleń śledztwa wynika, że podczas postoju jachtu w polskim porcie nie dokonywano na jego pokład załadunku żadnych przedmiotów, a załoga jachtu była poddana kontroli przez polską Straż Graniczną. Brak jest jakichkolwiek dowodów, które wskazywałyby na udział obywateli polskich w wysadzeniu rurociągów Nord Stream” – napisał w mediach społecznościowych.

W jego ocenie „stwierdzenia zawarte w niektórych publikacjach, jakoby, są całkowicie nieprawdziwe i nie znajdują oparcia w materiale dowodowym śledztwa”.

Swój wpis zakończył stwierdzeniem, że powielanie narracji o „polskim wątku” to działania dezinformacyjne, które „mogą utrudniać wyjaśnienie prawdy”.

Czytaj też:
Eksplozja w gazociągach Nord Stream. Szwedzka prokuratura zdradza przyczynę
Czytaj też:
Zmiana narracji ws. wybuchów w Nord Stream. „Brak jednoznacznych dowodów”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl