Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził w tym tygodniu taryfy dla koncernów PGE, Tauron i Enea (Energa jeszcze czeka) cen prądu dla gospodarstw domowych w 2021 roku. Stawki wzrosną o średnio 3,5 proc., co można przełożyć na podwyżkę rzędu 1,5 zł miesięcznie.
Tylko jest to jedynie podwyżka za sam prąd, a od 2021 roku dochodzi nowa opłata, tzw. mocowa, odbiorcy zapłacą też tzw. opłatę OZE (2,2 zł/MWh, rocznie dopłacą całościowo około 5 zł). Jak szacowali analitycy mBanku, zliczając to wszystko razem, miesięczny rachunek za prąd wzrośnie o 12-13 proc.
To jednak dotyczy odbiorców indywidualnych, a co z przedsiębiorstwami?
Wyższe ceny prądu uderzą w przemysł w 2021 roku
Nad sytuacją dużych biznesów, wielkich fabryk, pochyliła się „Rzeczpospolita”. Dziennik wylicza, że tzw. opłata mocowa uderzy także w klientów przemysłowych i to najdotkliwiej. Opłata mocowa dla odbiorców indywidualnych to miesięcznie od 1,87 zł do 10,46 zł.
Tymczasem wszyscy inni odbiorcy będą liczeni już od poboru energii – 0,0762 zł/kWh. „Rzeczpospolita” alarmuje:
Jak wyjaśniają eksperci, dla dużego przedsiębiorstwa energochłonnego, które zużywa 1 TWh (terawatogodzinę) energii rocznie, to koszt rzędu 47 mln zł rocznie. A niektóre zakłady zużywają nawet dwa razy więcej prądu.
Czytaj też:
Ceny prądu w 2021 roku. URE podał taryfy, będzie drożej