Dziś niedziela handlowa. Wiemy, ile pracodawcy płacą w tym dniu

Dziś niedziela handlowa. Wiemy, ile pracodawcy płacą w tym dniu

Zakupy, zdjęcie ilustracyjne
Zakupy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wprost
To trzecia z siedmiu tegorocznych niedziel handlowych. Tego dnia większość zatrudnionych osób otrzymuje podwójną stawkę wynagrodzenia. W wielu firmach pracownicy mogą też odebrać sobie dzień wolny, kiedy tylko chcą.

Trwa długi weekend. Miliony Polaków korzystają z wymarzonego odpoczynku w miejscowościach turystycznych położonych zarówno nad morzem, jak i w górach. Pozostali realizują swoje plany. Najczęściej wyjeżdżają na działki, organizują spotkania z bliskimi przy grillu czy zwiedzają parki krajobrazowe. Wiele osób zagląda do sieci, by sprawdzić, kiedy można iść na zakupy.

Niedziela handlowa, jedna z nielicznych w tym roku

Dzisiejsza niedziela, 30 kwietnia jest inna od pozostałych. To jedna z siedmiu niedziel handlowych w tym roku. Można zrobić zakupy we wszystkich galeriach handlowych, marketach czy sklepach osiedlowych. Oblegane są także restauracje, pizzerie czy stoiska z lodami. Dla przedsiębiorców to prawdziwe sprzedażowe żniwa przed majówką.

Pracodawcy dwoją się i troją, aby przekonać jak najwięcej osób do pracy w niedzielę handlową. Tego dnia muszą sięgnąć głębiej do kieszeni. Dziennikarz Wprost.pl sprawdził, ile zarabiają pracownicy, którzy zamiast wypoczywać w niedzielę, udali się do pracy.

Przedsiębiorcy namawiają do pracy w niedzielę. Wabikiem jest wyższa stawka

Jedna z ogólnopolskich sieci handlowych oferuje swoim pracownikom 350 zł dniówki za pracę w tym dniu. W niedzielę rano w sklepie było czterech pracowników. — Jak trzeba pracować to trzeba — mówi jeden z kasjerów. Jego zdaniem do pracy w niedzielę najczęściej zgłaszali się pracownicy ze Wschodu lub osoby, które tak jak on, chciały mieć wolne innego dnia. Większość osób, korzystając z ładnej pogody, umówiła się na pracowniczego grilla.

Nieco lepiej płacą właściciele małych osiedlowych sklepów w Warszawie. Pani Anna, sprzedawczyni w sklepie spożywczym zarabia 4 tys. zł miesięcznie. Za pracę w każdą sobotę otrzymuje ekstra 400 zł. Taka sama kwota wpłynie na jej konto za pracę w niedzielę. – Pracuję w weekendy za podwójną stawkę. W kwietniu miałam cztery pracujące soboty i teraz mam jedną pracującą niedzielę. Za pięć dni pracy dorobię sobie połowę miesięcznej pensji — mówi.

Standardem stała się podwójna stawka za pracę w sobotę lub niedzielę

Podwójne wynagrodzenie otrzymują też pracownicy restauracji czy cukierni. Właściciel jednej z warszawskich pizzerii za pracę w niedzielę nie tylko płaci podwójną stawkę, ale i oddaje dzień wolny wskazany przez pracownika. W pizzeriach są to najczęściej kwoty 400-500 zł za pracę w niedzielę. Na wyższe stawki mogą liczyć taksówkarze.

Pięćset, sześćset złotych to podstawowe wynagrodzenie za niedzielę. Kwota zależy od zmiany i ilości godzin — mówi pan Andrzej. Do tego dochodzą niewysokie napiwki. Zaznacza jednak, że większość klientów płaci kartą. Za pracę w soboty i niedziele wyciąga drugą pensję. Sześćset złotych otrzymuje też ochroniarz, który pracuje tego dnia na umowę o dzieło. – To trudny obiekt, niewielu jest chętnych na weekendy. A mi te pieniądze są potrzebne – zaznacza. Wynagrodzenie dotyczy pracy w systemie 24 – godzinnym.

Można zarobić drugą pensję. Firmy oferują specjalne ogłoszenia do pracy w weekendy

Drugą pensję za pracę we wszystkie soboty i niedziele wyciąga pan Adam. Pracuje osiem, czasem dziewięć dni w miesiącu na stacji benzynowej. Zarabia tyle samo, co jego koledzy pracujący na etacie. — Dla mnie to bardzo dobre rozwiązanie — mówi. – W tygodniu mam zupełnie inną pracę. A to, co zarobię na stacji benzynowej, przeznaczam na spłatę kredytu hipotecznego — dodaje.

Zdaniem ekspertów to do pracowników należy ostatnie zdanie, czy będzie chciał pracować w wolny dzień i za jaką stawkę podejmie się pracy. – Sytuacja na rynku pracy, mimo trwającego kryzysu jest dla pracowników bardzo komfortowa. Oznacza to, że chcą i mogą pracować na własnych zasadach — mówi Maja Gojtowska, konsultantka procesów HR, autorka bloga HR-owego Gojtowska.com.

Jej zdaniem w wielu branżach do pracy w soboty i/lub niedziele są przygotowane specjalne ogłoszenia i umowy. Tak jest w usługach kurierskich, sprzedaży internetowej, wykładaniu towaru, na stacjach benzynowych, a nawet przy redagowaniu i korekcie tekstów.

Czytaj też:
Duża rotacja na rynku pracy. Pracownikom sprzyja demografia
Czytaj też:
Pieniądze to nie wszystko. Długa lista oczekiwań wobec pracodawców