Koniec z prowizją od dwóch stron. Ministerstwo chce się rozprawić z pośrednikami

Koniec z prowizją od dwóch stron. Ministerstwo chce się rozprawić z pośrednikami

Blok mieszkalny
Blok mieszkalny Źródło:Archiwum prywatne / M. Kośka
Ministerstwo Rozwoju chce wprowadzić przepisy, które uniemożliwią pośrednikom nieruchomości pobierania prowizji od obu stron transakcji. Minister Waldemar Buda w rozmowie z RMF FM potwierdził także, że trwają prace nad serwisem, który publikować będzie ceny transakcyjne nieruchomości. Wierzy on, że dzięki temu spadną ceny mieszkań.

Z taką sytuacją spotkał się chyba każdy, kto najmował lub kupował mieszkanie z udziałem pośrednika: agent umawiał się z klientem pod blokiem, ale zastrzegał, że wskaże mieszkanie dopiero po tym, jak klient podpisze umowę, w której zobowiąże się, że nie będzie próbował porozumieć się z właścicielem z pominięciem pośrednika. Albo pobrał prowizję od kupującego lub najemcy i nie chciał jasno zadeklarować, czy nie pobrał prowizji także od sprzedającego/wynajmującego.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii postanowiło ukrócić sytuacje, w których pośrednik pobiera prowizję od obu stron transakcji. Minister Waldemar Buda wyjaśnił od razu, że kierowany przez niego resort nie zamierza natomiast regulować wysokości prowizji. „Niech to rynek reguluje, natomiast nie może być takiej patologii, że reprezentujemy jedną i drugą stronę i pobieramy dwa razy wynagrodzenie” – powiedział.

Kiedy ruszy portal z cenami nieruchomości?

W marcu minister Buda poinformował, że powstanie specjalna strona z informacjami o cenach transakcyjnych nieruchomości. Aktualne dane będą przekazywać notariusze. Minister przekonuje, że dzięki upowszechnieniu wiedzy kupujący będą mogli wynegocjować lepsze ceny. – Będzie wskazanie, jaka miejscowość, dzielnica, metraż, ile wyniosła cena nieruchomości – zapowiedział minister.

W RMF FM został zapytany, jak idą prace nad porównywarką cen. – Ruszy z początkiem roku, bo wymaga zmian ustawowych. Jest to bardzo ciekawe narzędzie dla osób, które interesują się rynkiem mieszkań, chcą kupić lub sprzedać – powiedział Waldemar Buda.

Przypomniał, dlaczego jego zdaniem taka porównywarka ma szansę doprowadzić do obniżenia cen.

– Po to, żeby wiedzieć realnie ile kosztują mieszkania. Bo dziś jest jakaś bańka polegająca na tym, że widzimy ceny ofertowe, a średnio cena ofertowa jest zawyżona o 7 proc. w stosunku do ceny transakcyjnej. I dobrze by było, żeby ktoś, kto kupuje mieszkanie, wiedział, że na Mokotowie mieszkanie budowane w latach 90. o takich parametrach powierzchni kosztuje 450 albo 600 tys. zł. Bo pojawią się takie ogłoszenia, które są zaporowe i do nich się potem równa cenę. To będzie więc bardzo fajnie zbijało cenę i ustabilizuje rynek – dodał minister.

Czytaj też:
Mieszkanie+ zakończone z dnia na dzień. Co z lokatorami 20 tys. mieszkań?
Czytaj też:
Policzyli, ile statystyczna rodzina wydaje na utrzymanie mieszkania – i to bez kosztów kredytu

Opracowała:
Źródło: RMF FM