Kontrowersyjne listy od ZUS. Polityczna propaganda za publiczne pieniądze

Kontrowersyjne listy od ZUS. Polityczna propaganda za publiczne pieniądze

ZUS
ZUS Źródło: Shutterstock
NIK oskarża ZUS o niegospodarność za wydanie blisko 400 tys. zł na listy do emerytów, wzbudzającymi kontrowersje z uwagi na swój polityczny charakter.

Najwyższa Izba Kontroli oskarżyła Zakład Ubezpieczeń Społecznych o niegospodarność w związku z wydatkami na wysyłkę listów do emerytów. Sprawa dotyczy prawie 400 tysięcy złotych, które ZUS przeznaczył na listy z dodatkowymi informacjami skierowanymi do seniorów. Chodzi konkretnie o jedną kontrowersyjną "wkładkę" wysłaną w maju 2023 roku.

ZUS dwa razy w roku wysyła listy do seniorów. Wiosną pismo zawiera informacje o wysokości emerytury po waloryzacji i wypłacie trzynastej emerytury, a jesienią decyzję o kwocie przyznanej czternastej emerytury. Są to ważne dokumenty, na podstawie których seniorzy mogą wnieść odwołania do sądu i zaskarżyć wysokość wypłacanych świadczeń. Jednak NIK zwróciła uwagę na dodatkową wkładkę, która znalazła się w listach wysyłanych w maju 2023 roku.

Kontrowersyjna "wkładka" w listach

W maju 2023 roku, przed wyborami parlamentarnymi, seniorzy otrzymali koperty z logo ZUS, zawierające nie tylko standardowe informacje o waloryzacji i trzynastej emeryturze, ale także dodatkową wkładkę z przesłaniem od rządu. Wkładka zawierała podpisy ówczesnej prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej, premiera Mateusza Morawieckiego oraz minister rodziny Marleny Maląg.

W treści wkładki rząd chwalił się dokonaniami, takimi jak wysoka waloryzacja emerytur, wypłata trzynastych i czternastych emerytur oraz wprowadzenie emerytury bez podatku. Rząd podkreślał, że minimalna emerytura wzrosła znacznie szybciej w latach 2015-2023 w porównaniu do okresu 2007-2015. Te informacje miały na celu pokazanie, że rząd dba o seniorów, co wywołało mieszane uczucia wśród odbiorców oraz wzbudziło polityczne emocje przed wyborami.

Krytyka NIK

NIK przeanalizowała akcję wysyłkową i skrytykowała ZUS w raporcie z wykonania budżetu. Zarzuty dotyczyły "niegospodarnego poniesienia kosztu w wysokości 377,5 tys. zł na przygotowanie i wysłanie ulotki promocyjnej do 8,562 mln świadczeniobiorców". Kontrolerzy stwierdzili, że treść ulotki zawierała elementy promujące politykę i osiągnięcia rządu, co wykraczało poza zadania ZUS, związane z popularyzacją wiedzy o ubezpieczeniach społecznych.

Sprawa listów z dodatkowymi informacjami do seniorów wywołała duże kontrowersje. NIK oskarżyła ZUS o niegospodarność i niewłaściwe wykorzystanie środków publicznych, podkreślając, że akcja wysyłkowa miała na celu promowanie polityki rządu, a nie tylko informowanie o świadczeniach emerytalnych. Ostateczne konsekwencje tej sytuacji dla ZUS i rządu pozostają nieznane, ale sprawa z pewnością wpłynie na dalsze działania w zakresie komunikacji z emerytami.

Czytaj też:
Jeśli te zmiany wejdą w życie, to otrzymasz znacznie wyższą emeryturę. Rząd musi spełnić obietnicę
Czytaj też:
Polscy ekonomiści prowadzą różnorodne badania. Oto najważniejsze ośrodki w Polsce