W czwartek minie 10 tygodni od inwazji Rosji na Ukrainę. Atak Kremla wywołał niemal natychmiastową reakcję Zachodu, który zdecydował o nałożeniu na Moskwę szeregu sankcji. W środę rano szefowa Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen ogłosiła najważniejsze elementy szóstego już pakietu unijnych restrykcji. Wśród nich jest embargo na rosyjską ropę, ale ów pakiet zakłada również m.in. wyłączenie z systemu SWIFT Sherbank, największego rosyjskiego banku i dwóch innych banków, czy zakaz korzystania z europejskich fal radiowych trzem rosyjskim nadawcom państwowym.
Również w środę minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss ogłosiła dalsze sankcje wobec 63 rosyjskich obywateli i podmiotów, w tym wobec rosyjskich firm medialnych za „złą kampanią dezinformacyjną Putina” i ich pracowników.
USA pójdą w ślady UE i Wielkiej Brytanii?
W obliczu najnowszych unijnych i brytyjskich sankcji wobec Rosji, amerykański prezydent Joe Biden nie wyklucza, że Stany Zjednoczone zdecydują się na podobny krok. – Zawsze jesteśmy otwarci na dodatkowe sankcje – powiedział prezydent USA w środę podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu. – Będę rozmawiał z członkami G7 w tym tygodniu o tym, co zamierzamy zrobić, a czego nie – dodał.
Przypomnijmy, ze pod koniec kwietnia amerykański Kongres przegłosował prezydencki wniosek o 33 mld dolarów na pomoc Ukrainie. Pakiet pomocowy przewiduje m.in., że 20 mld dolarów zostanie przeznaczone na pomoc militarną, w tym zakupy i przekazanie nowego sprzętu (broń ma pochodzić zarówno z magazynów Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych, jak i z nowych zakupów).
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Unijne embargo na rosyjską ropę. Jedno z państw chce być wyłączone