Chińskie statki setkami wypływają z portów, ale druga gospodarka świata ma powody do obaw

Chińskie statki setkami wypływają z portów, ale druga gospodarka świata ma powody do obaw

Kontenerowiec
Kontenerowiec Źródło:Shutterstock / Avigator Fortuner
Druga największa gospodarka świata wyeksportowała o 18 proc. towarów więcej niż rok wcześniej. Słabnący popyt wewnętrzny i problemy na rynku nieruchomości rzucają jednak gospodarczą przyszłość Chin.

Chiński eksport wzrósł w lipcu o 18 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. To więcej niż prognozowali analitycy pytani przez agencję Reuters (obstawiali wzrost na poziomie 15 proc.), ale tylko o 0,1 pkt proc. więcej niż w czerwcu.

Widać, że Szanghaj wyszedł z koronawirusowych ograniczeń

„Miesięczne dane handlowe pokazują, że chińskie fabryki odbijają się po ostatniej fali koronawirusa, którą spowodował wariant Omicron” – powiedział cytowany przez Reutersa David Chao, strateg ds. globalnego rynku Azji i Pacyfiku w Invesco.

Dodał, że tempo eksportu było w dużej mierze napędzane przez normalizację działalności produkcyjnej w miejscach takich jak delta rzeki Jangcy. Obejmuje ona Szanghaj oraz części prowincji Jiangsu i Zhejiang i jest kluczowym ośrodkiem handlu zagranicznego.

Aktywność w Szanghaju, najbardziej ruchliwym porcie kontenerowym na świecie, osiągnęła rekordowy poziom w lipcu, po tym, jak miasto stopniowo wychodziło z wyczerpującej blokady Covid, która niemal sparaliżowała jego gospodarkę na długie miesiące. Wpływ na wynik eksportu ma też słaby juan – w tym roku stracił do dolara 6 proc. Słaba waluta zwykle pomaga w eksporcie z danego kraju, ponieważ towary stają się tańsze w porównaniu z artykułami wycenianymi w silniejszych walutach.

Statki z chińskich portów płyną przede wszystkim do Unii Europejskiej (w zeszłym miesiącu liczba odprawianych w tym kierunku towarów wzrosła o 23 proc.) i rejonu Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN, wzrost o 34 proc.), ale także Rosji, z którymi Chiny prowadzą nieskrępowany handel (wzrost o 22 proc.).

Niezadowalające wyniki importu

Z kolei import wzrósł w lipcu o 2,3 proc., mniej niż zakładano. Tak niski wynik może wskazywać na to, że popyt krajowy pozostaje słaby.

Silne wyniki eksportu w lipcu spowodowały, że nadwyżka handlowa Chin osiągnęła rekordowy poziom 101 miliardów dolarów miesięcznie. Dla porównania nadwyżka handlowa w lipcu 2021 r. wyniosła zaledwie 56,6 mld dol.

Chiny mierzą się ze słabą konsumpcją krajową

Silniejsza niż oczekiwano odporność sektora eksportowego — kluczowa siła napędowa chińskiego wzrostu — stanowi impuls dla gospodarki.

Chiny zmagają się z rosnącymi wyzwaniami krajowymi, w tym słabą konsumpcją i załamaniem się rynku mieszkaniowego (więcej piszemy o tym w linku pod tekstem). Wygląda na to, że coraz bardziej prawdopodobne jest, że gospodarka nie osiągnie w tym roku wyznaczonego przez rząd celu wzrostu na poziomie 5,5 proc.

Pod koniec ubiegłego miesiąca przywódcy kraju nie wspomnieli o celach wzrostu na kluczowym posiedzeniu Biura Politycznego, co według analityków oznacza, że rząd bierze pod uwagę, że gospodarka nie osiągnie stawianych przed nią celów.

„Silny wzrost eksportu nadal pomaga chińskiej gospodarce w trudnym roku, ponieważ popyt krajowy pozostaje słaby” – powiedział Zhiwei Zhang, prezes i główny ekonomista w Pinpoint Asset Management.

Chiny muszą przestać panikować w obliczu koronawirusa

Przyszłość może się jednak okazać trudna. Słabnący globalny popyt i blokady covidowe w Chinach, do których dojdzie, jeśli jesienią rozpędzi się kolejna fala zakażeń, rzucają cień na perspektywy gospodarcze. Przywołani przez Reutersa analitycy ostrzegają, że jeśli Chiny będą kontynuowały politykę „zero tolerancji” wobec przypadków koronawirusa -zarządzać będą zamykanie zakładów pracy, całych osiedli, zakażą wychodzić ludziom z domów przez długie tygodnie – pogłębi to narastającą słabość Chin.

Spowalnia też konsumpcja w krajach, w których sprzedawane są chińskie produkty. Wysoka inflacja i niepewność jutra powodują, że konsumenci mniej chętnie wydają pieniądze.

„Uważamy, że ochłodzenie światowego popytu wkrótce zniweczy pandemiczny boom eksportowy w Chinach” – powiedział Julian Evans-Pritchard, ekonomista z firmy Capital Economics.

Czytaj też:
Pęka chińska bańka nieruchomości. Klienci odmawiają płacenia rat