Jak wiadomo osoby wykonujące pewne zawody mają prawo do wcześniejszego przejścia na tzw. emerytury pomostowe. Dotyczy to osób urodzonych po 31 grudnia 1948 r., które wykonywały pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze, w pełnym wymiarze czasu pracy.
Wcześniejsza emerytura. Kto ma prawo?
„Fakt" przypomina jakie trzeba spełnić warunki, by skorzystać z „pomostówki":
-
ukończyć co najmniej 55 lat (kobiety) lub 60 lat (mężczyźni);
-
udowodnić minimum 15 lat pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze;
-
mieć minimum 20 lat (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni) stażu ubezpieczeniowego (okresy składkowe i nieskładkowe);
-
wykonywać przed 1 stycznia 1999 r. pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze;
-
po 31 grudnia 2008 r. wykonywać prace w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze wymienione w ustawie o emeryturach pomostowych.
Co w praktyce oznacza praca w szczególnych warunkach? Gazeta przypomina, że chodzi o zadania wykonywane pod ziemią, na wodzie lub pod wodą, w powietrzu w warunkach gorącego i zimnego mikroklimatu. Na liście zawodów uprawnionych do "pomostówek" znajdują się m.in. rybacy morscy, piloci i personel pokładowy, operatorzy żurawi, członkowie zespołów ratownictwa medycznego, ale też tancerze zawodowi. Kluczowy jest termin 1 stycznia 1999 roku. Na podstawie obecnych przepisów "pomostówki" mają charakter wygasający, co oznacza, że kolejne roczniki nie mogą już z nich skorzystać, nawet jeśli wykonuje ciężką pracę. Przepisy w tej sprawie mają się zmienić, co zakłada projekt ustawy, który został uchwalony w Sejmie. Na emeryturę pomostową będą mogły przechodzić także te osoby, które w późniejszych latach wykonywały pracę w trudnych warunkach lub o szczególnym charakterze. Nowe przepisy mają wejść w życie w przyszłym roku.
Wcześniejsze emerytury dla nauczycieli?
W parlamencie toczą się prace nad przepisami, które pozwolą przechodzić na wcześniejszą emeryturę nauczycielom, którzy rozpoczęli pracę przed 1 stycznia 1999 roku (na stanowisku nauczyciela, wychowawcy lub innego pracownika pedagogicznego). Osoby te będą musiały mieć udokumentowany okres składkowy wynoszący co najmniej 30 lat, w tym co najmniej 20 lat "pracy przy tablicy". Nauczyciele będą mogli odchodzić na emeryturę rocznikami, począwszy od 1 września 2024 roku (dotyczy to nauczycieli urodzonych przed 1 września 1966 roku).
Wcześniejsza emerytura będzie liczona dokładnie tak samo, jakby nauczyciele przechodzili na nią w wieku powszechnym, czyli to co uzbierali na koncie w ZUS, zostanie podzielone przez prognozę dalszego trwania życia w miesiącach. To oznacza, że im wcześniej ktoś zakończy karierę zawodową, tym otrzyma niższe świadczenie. Emerytura dla nauczyciela nie mogła być niższa od emerytury minimalnej (obecnie 1588,44 zł brutto). Z wyliczeń resortu edukacji, które przytacza "Fakt" wynika, żew przypadku kobiet, które w wieku 53 lat przejdą na wcześniejszą emeryturę, świadczenie wyniesie ok. 2300 zł brutto. Nauczyciele będą mogli do wcześniejszej emerytury dorabiać, ale muszą wówczas uważać na limity zarobków. Jeśli je przekroczą, wówczas ZUS będzie mógł zmniejszyć lub zawiesić świadczenie (obecnie przy 4987 zł dodatkowego przychodu wcześniejsza emerytura jest pomniejszana, zawieszana jest przy kwocie 9261,60 zł). Taka praca będzie jednak możliwa tylko na pół etatu. Jeśli nauczyciel chciałby pracować w większym wymiarze lub bez zgody kuratora oświaty, musi liczyć się z tym, że wypłata takiej emerytury bez względu na osiągane zarobki będzie zawieszana. Reforma miałaby wejść w życie od przyszłego roku.
Czytaj też:
Emerytury stażowe coraz bliżej. Eksperci krytykująCzytaj też:
Waloryzacja rent i emerytur wyższa niż zakładał rząd? Prognozy NBP