Dziś będzie wiadomo, czy przedsiębiorcy zalegający ZUS ze składkami mogą liczyć na ich darowanie. W Sejmie odbyło się wczoraj pierwsze czytanie projektu ustawy w tej sprawie, a dziś okaże się, czy zostanie on skierowany do dalszych prac.
Projekt ustawy przewiduje, że z abolicji mogłyby skorzystać osoby, których zaległości wobec ZUS powstały między początkiem stycznia 1999 r. a końcem lutego 2009 r. Chodzi o osoby, które prowadziły działalność gospodarczą, a równocześnie pracowały na etacie i dlatego nie odprowadzały składek na ubezpieczenie społeczne.
ZUS początkowo zapewniał, że nie ma potrzeby, by składki opłacać podwójnie. Po zmianie przepisów zmienił jednak zdanie i zaczął się domagać od przedsiębiorców opłacenia zaległych, często wielotysięcznych składek, i to wraz z odsetkami.
'Proponowane zmiany mają przede wszystkim na celu zniwelowanie barier finansowych dla małych i średnich przedsiębiorców na rynku. Wychodzą naprzeciw osobom prowadzącym pozarolniczą działalność, szczególnie tym, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej (...) Zmiany te, poprzez umorzenie najstarszych ? a więc najtrudniejszych do spłaty ? zaległości, będą dużym wsparciem dla przedsiębiorców, pozwalającym na odzyskanie płynności finansowej. Pozwolą także na złagodzenie niekorzystnych skutków spowolnienia gospodarczego i utrzymanie się przedsiębiorców na rynku' ? napisali posłowie w uzasadnieniu.
Szacunki mówią, że chodzi o ponad 800 mln zł, z czego prawie 550 mln to zaległe składki na ubezpieczenie społeczne, ponad 275 mln ? na ubezpieczenie zdrowotne, a 43 mln zł na Fundusz Pracy. Posłowie zwracają jednak uwagę, że ich ściągalność to zaledwie 7 proc., a więc odzyskane mogłoby zostać ok. 60 mln zł. Utrzymanie firm na rynku może natomiast dać większe korzyści.
ZUS początkowo zapewniał, że nie ma potrzeby, by składki opłacać podwójnie. Po zmianie przepisów zmienił jednak zdanie i zaczął się domagać od przedsiębiorców opłacenia zaległych, często wielotysięcznych składek, i to wraz z odsetkami.
'Proponowane zmiany mają przede wszystkim na celu zniwelowanie barier finansowych dla małych i średnich przedsiębiorców na rynku. Wychodzą naprzeciw osobom prowadzącym pozarolniczą działalność, szczególnie tym, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej (...) Zmiany te, poprzez umorzenie najstarszych ? a więc najtrudniejszych do spłaty ? zaległości, będą dużym wsparciem dla przedsiębiorców, pozwalającym na odzyskanie płynności finansowej. Pozwolą także na złagodzenie niekorzystnych skutków spowolnienia gospodarczego i utrzymanie się przedsiębiorców na rynku' ? napisali posłowie w uzasadnieniu.
Szacunki mówią, że chodzi o ponad 800 mln zł, z czego prawie 550 mln to zaległe składki na ubezpieczenie społeczne, ponad 275 mln ? na ubezpieczenie zdrowotne, a 43 mln zł na Fundusz Pracy. Posłowie zwracają jednak uwagę, że ich ściągalność to zaledwie 7 proc., a więc odzyskane mogłoby zostać ok. 60 mln zł. Utrzymanie firm na rynku może natomiast dać większe korzyści.