Zapłacił kilkadziesiąt tysięcy za dawną pięciozłotówkę. Stare monety warte fortunę

Zapłacił kilkadziesiąt tysięcy za dawną pięciozłotówkę. Stare monety warte fortunę

Moneta 5 zł
Moneta 5 zł Źródło: WPROST.pl / Wprost.pl
Stare monety zarówno peerelowskie jak i z czasów II Rzeczypospolitej cieszą się olbrzymim zainteresowaniem kolekcjonerów. Osiągają one na aukcjach wysokie kwoty Kolekcjonerzy nie wahają się zapłacić kilkudziesięciu tysięcy złotych, by nabyć poszukiwane „skarby” na rynku numizmatycznym.

W poniedziałek 27 marca zakończyły się dwie aukcje internetowe, w których odnotowano rekordowe ceny dawnych monet. W pierwszej z nich, o której pisaliśmy na łamach Wprost.pl, licytowano pięciozłotówkę z 1958 roku, nazywaną popularnie "rybakiem". W drugiej aukcji przedmiotem licytacji była pięciozłotówka z czasów II Rzeczypospolitej.

Dwie licytacje skupiły uwagę kolekcjonerów

Te dwie licytacje od wielu dni elektryzowały kolekcjonerów starych monet. Przyciągały także uwagę internautów w mediach społecznościowych. Zdaniem ekspertów były to rzadkie i poszukiwane monety, w pięknym stanie zachowania. „Idealnie zachowane detale reliefu i obustronne lustro mennicze, piękna patyna” — tak opisywano monetę pięciozłotową ze „sztandarem” z 1930 roku. Jest to okolicznościowa moneta, wybita dla upamiętnienia 100. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego.

W podobnym tonie specjaliści wypowiadali się o pięciozłotówce z „rybakiem”. Moneta, pomimo 65 lat, wyglądała, jakby wyszła prosto z mennicy. „Najpiękniejszy egzemplarz, jaki mieliśmy do tej pory w sprzedaży. Wspaniałe lustro mennicze na rewersie i piękny połysk na awersie” — informował gabinet numizmatyczny Krzysztofa Jerzykowskiego.

Wysokie kwoty za monety sprzed kilkudziesięciu lat

Kilkudziesięciu pasjonatów przebijało kolejne stawki, podnosząc za każdym razem licytowaną kwotę o 100 zł. Pięciozłotówka z „rybakiem” została sprzedana za kwotę 8099 zł. Olbrzymie zainteresowanie i wysoka cena, jaką osiągnęła moneta, wynika z faktu, że wybijano ją w dwóch wersjach, a różnica dotyczy cyfry „8”.

Większość monet miała wąską ósemkę. W tym przypadku jest ona szeroka, kształtem przypomina bałwanka. Takich monet, zachowanych w dobrym stanie, jest niewiele w obiegu. Stąd wzięło się tak duże zainteresowanie aukcją – mówił jeden z ekspertów.

Moneta 5 złMoneta 5 zł

Kolekcjonerzy płacą krocie za dawne monety. Kilkadziesiąt tysięcy złotych to norma

Poprzednie aukcje monet pięciozłotowych z „rybakiem” także osiągały wysokie kwoty. Najwięcej zapłacił kolekcjoner w lutym 2020 roku. Poszukiwaną na rynku monetę sprzedano wówczas za 6,7 tys. zł. Z kolei za monetę 5 złotych "sztandar" z głębokim stemplem, jeden z kolekcjonerów zapłacił 33,1 tys. zł.

Srebrne, okolicznościowe pięciozłotówki, to jeden z wielu aukcyjnych hitów. Za każdym razem sprzedaż monet cieszy się olbrzymim zainteresowaniem pośród miłośników numizmatyki. Pod koniec zeszłego roku Rzeszowski Dom Aukcyjny sprzedał taką monetę za 48 tys. zł.

Pomimo tak wysokiej ceny, nie jest to najdroższa i najrzadsza moneta z czasu II Rzeczypospolitej. Za pięciozłotówkę z 1932 roku z wizerunkiem uskrzydlonej Nike na rewersie, trzeba zapłacić na aukcjach od kilkudziesięciu do ponad stu tysięcy złotych. Zdaniem ekspertów, takich monet jest w Polsce niewiele, dlatego za każdym razem, gdy są licytowane, osiągają tak wysokie kwoty.

Czytaj też:
Józef Kuraś „Ogień” – kolejny „Niezłomny” na monecie kolekcjonerskiej NBP
Czytaj też:
Pokemon droższy niż willa w Kalifornii. Padł nowy rekord