20 największych polskich eksporterów. Moda, srebro i oprogramowanie – te marki kojarzą się z Polską

Polskim firmom nie przeszkodziła ani pandemia, ani wojna. Mimo zerwanych łańcuchów dostaw, unijnych sankcji i wycofaniu się ze wschodnich rynków, rodzime przedsiębiorstwa szybko potrafiły zasypać lukę w eksporcie, rozpychając się łokciami na nowych rynkach.

Praktycznie każda firma z naszej setki największych polskich eksporterów jeszcze w 2021 roku wysyłała swoje towary do Rosji. Rok temu szybko stamtąd uciekła, przenosząc swoje eksportowe moce na jeszcze mało odkryte rynki.

Rumunia zamiast Rosji

Tak było choćby w przypadku gdańskiego koncernu LPP od znanych marek ubrań Reserved, Cropp czy Mohito, który w naszym zestawieniu zajął piąte miejsce.

Firma niedługo po wybuchu wojny w Ukrainie, zdecydowała się sprzedać swoją rosyjską odnogę biznesu.

Nie było to łatwe, bo Rosja była dla LPP drugim po Polsce największym rynkiem zbytu. Prowadziła tam prawie pół tysiąca salonów. A wpływy od rosyjskich klientów odpowiadały za jedną piątą wszystkich przychodów.

Mimo to, LPP udało się jakoś dziurę po Rosji załatać. Firma umocniła się na rynku niemieckim i brytyjskim.

Dzisiaj drugim największym rynkiem zbytu po Polsce jest dla niej Rumunia. LPP poszło tez z ekspansją do krajów Południa, uruchamiając sprzedaż internetową wszystkich swoich marek w Grecji, Włoszech, Serbii czy Hiszpanii.

Czytaj też:
Unia Europejska złagodzi 11. pakiet sankcji na Rosję? Porozumienie bliskie

Podobną decyzję o odcięciu się od rosyjskiego rynku podjęła w maju zeszłego roku grupa obuwnicza CCC. Firma Dariusza Miłka, jednego z najbogatszych Polaków, sprzedała swój rosyjski biznes lokalnemu inwestorowi. Ten kupił 39 sklepów stacjonarnych CCC oraz internetowy kanał sprzedaży i przeprowadził rebranding, zaczynając działalność w Rosji pod szyldem obuv.

Trzech największych

Podium naszego rankingu nie powinno zaskakiwać. Największym polskim eksporterem po raz kolejny został gigant wydobywczy KGHM.

Lubińska spółka jest drugim największym na świecie producentem srebra. W opublikowanym niedawno rankingu World Silver Survey 2023 zajęła pierwsze miejsce w kategorii największych kopalń srebra na świecie.

Spółka posiada projekty górnicze rozsiane na trzech kontynentach – w Europie, Ameryce Północnej i Południowej. Wydobywa nie tylko srebro, ale też złoto, miedź i inne metale szlachetne. W zeszłym roku osiągnęła prawie 34 mld zł przychodów. Ponad trzy czwarte z tej kwoty pochodziło z eksportu.

Drugie miejsce zachowała rzeszowska grupa Asseco. Firma stworzona przez Adama Górala, któremu na Podkarpaciu zamarzyła się budowa polskiego Microsoftu, jest dzisiaj największym producentem oprogramowania w Europie Środkowo-Wschodniej. W grudniu 2019 roku 22 proc. akcji w Asseco kupił Zygmunt Solorz, więc dzisiaj to jego Cyfrowy Polsat, a nie Góral, pozostaje największym udziałowcem w spółce.

Czytaj też:
Tak Putin radzi sobie z sankcjami. Wydobycie ropy wzrosło aż 22 razy

Zakup na pewno się opłacał, bo czy to wojna, czy pandemia, to Asseco z roku na rok powiększa przychody. Kiedy Solorz firmę przejmował, ta miała ponad 10 mld zł przychodów. Zeszły rok zakończyła już przychodami na poziomie 17,4 mld zł oraz półmiliardowym zyskiem netto. Ponad 88 proc. wpływów pochodzi z działalności zagranicznej. Polska firma jest obecna w 60 krajach. Najwięcej zarabia w Izraelu. Później w USA, Hiszpanii i Słowacji.

Na trzecim miejscu uplasowała się Grupa Azoty, która w porównaniu do zeszłorocznej edycji rankingu, zaliczyła awans o jedno oczko. Pozostaje liderem w produkcji nawozów oraz jedną z kluczowych grup chemicznych w Europie. W jej skład wchodzi 50 zakładów, a swoje produkty sprzedaje w ponad 100 krajach.

Poniżej prezentujemy listę 20 największych polskich eksporterów. To zaledwie wycinek całego rankingu, który obejmuje 100 firm i jest dostępny dla użytkowników Wprost Premium.

20 największych polskich eksporterów

Czytaj też:
Oto 100 największych polskich eksporterów. Te firmy są wizytówką Polski za granicąCzytaj też:
Rekordowy eksport żywności z Polski. Napędziła go jedna rzecz