Ostatnia podwójna podwyżka pensji minimalnej. Ile wyniesie w 2025 roku?

Ostatnia podwójna podwyżka pensji minimalnej. Ile wyniesie w 2025 roku?

Praca w kawiarni
Praca w kawiarni Źródło:Pixabay
W lipcu płaca minimalna wzrośnie do 4300 zł brutto. To ostatni rok z podwójną podwyżką minimalnego wynagrodzenia. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, prognozuje, że w przyszłym roku minimum wyniesie 4500 zł brutto.

W ostatnich dwóch latach pensja minimalna szła w górę dwa razy w roku – na początku stycznia i lipca. Było to związane z prognozowaną wysoką inflacją. W lipcu tego roku wzrośnie do 4300 zł brutto, czyli o 58 zł brutto względem stawek obowiązujących od stycznia.

Ile wyniesie pensja minimalna w 2025 roku?

W przyszłym roku podwyżka będzie prawdopodobnie już tylko jedna, bo prognozowana inflacja nie przekroczy 5 proc. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, szacuje, że w 2025 roku wyniesie ona ponad 4500 zł brutto.

Prognoza przygotowana dla „Dziennika Gazety Prawnej” została oparta na wskaźnikach z Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2024-2027, który został przyjęty przez rząd 30 kwietnia. Zdaniem eksperta FPP najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest podniesienie płacy minimalnej w 2025 r. do 4510,90 zł, a stawki godzinowej do 29,50 zł.

– Oznacza to wzrost o 210,90 zł, tj. 5,6 proc. – napisał Kozłowski.

Jedna podwyżka płacy minimalnej zamiast dwóch nie wyczerpuje „katalogu nowości” w tym temacie. Wcześniej minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapowiedziała zmiany w wysokości najniższej krajowej.

– Jesteśmy zobowiązani do wdrożenia unijnej dyrektywy o minimalnych płacach w UE. Ustawę mamy już w zasadzie gotową, jeszcze ostatnie szlify. Wprowadzimy zasadę, jaki procent średniego wynagrodzenia powinna stanowić płaca minimalna - powiedziała minister.

Płaca minimalna nie równa się płacy zasadniczej

Ponadto minister chce, by w przyszłości płaca minimalna była równa płacy zasadniczej. – Premie to bonusy, które powinny być nakładane – powiedziała.

Dziś jest inaczej, co potwierdza Państwowa Inspekcja Pracy. Na stronie internetowej tej instytucji czytamy, że „przepisy prawa pracy nie określają sposobu ustalania wynagrodzenia za pracę, ani nie wyliczają wszystkich składników, które mogą się do niego zaliczać, dlatego też pracodawcy mają swobodę w zakresie systemu wynagradzania, jaki wprowadzą dla swoich pracowników”.

W obowiązującym stanie prawnymdo wynagrodzenia za pracę nie można zaliczyć nagrody jubileuszowej, wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, odprawy pieniężnej przysługującej pracownikowi w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy, dodatku za pracę w porze nocnej oraz dodatku za staż pracy.

Coraz więcej Polaków zarabia tylko ustawowe minimum

Rząd przekonuje, że na podniesieniu minimalnego wynagrodzenia skorzystają nie tylko osoby najmniej zarabiające, ale też wszyscy inni, bo łatwiej negocjować podwyżkę mając argument o rosnącym wynagrodzeniu minimalnym. To jednak nie musi tak działać.

Jeszcze w 2015 r. w Polsce minimalne wynagrodzenie otrzymywało około 1,5 mln pracowników. W styczniu 2023 roku ówczesna minister Marlena Maląg podawała, że na koniec 2022 r. ta liczba urosła do 2,5 mln, a w maju, że to już 3 mln osób. Rośnie więc grupa osób zarabiających ustawowe minimum, a wynika to z tego, że po tym, jak przedsiębiorcy podniosą wynagrodzenia zarabiającym najmniej (bo muszą), nie mają już środków na podwyżki dla osób, które do tej pory zarabiały niewiele więcej niż wynosi minimum. Tym samym zarobki tych dwóch grup zrównują się.

Więcej o konsekwencjach podnoszenia płacy minimalnej piszemy poniżej.

Czytaj też:
Przeciętna pensja to 8408 zł brutto. Po drugiej strony mamy armię ludzi zarabiających minimum ustawowe
Czytaj też:
Stajemy się narodem na pensji minimalnej. To los co czwartego pracownika

Opracowała:
Źródło: Wprost / Dziennik Gazeta Prawna