Polak na czele największego francuskiego banku? Ma szanse

Polak na czele największego francuskiego banku? Ma szanse

Societe Generale
Societe Generale Źródło: Materiały prasowe / Societe Generale
Sławomir Krupa ma szansę objąć stery Société Générale — największej francuskiej grupy bankowej

Po 14 latach urzędowania ze stanowiska prezesa grupy SocGen odejdzie Frédéric Oudéa — najdłużej urzędujący prezes banku w Europie. Jak podaje „Financial Times”, prezes próbował negocjować dwuletnie przedłużenie kadencji, ale zarząd był nieugięty, bo grupa potrzebuje „nowego otwarcia”.

Na giełdzie nazwisk osób, które mogłyby stanąć na czele francuskiego giganta, wymienia się pięć osób. Jak podaje "Financial Times" i "Bloomberg", faworytów jest dwóch. Pierwszy to Sébastien Proto, były bankier Rothschildów zatrudniony cztery lata temu, który ukończył tę samą elitarną szkołę co prezydent Francji Emmanuel Macron.

Drugie nazwisko to Polak - Sławomir Krupa - który kieruje bankowością inwestycyjną grupy SocGen od roku. Wcześniej kierował interesami banku w obu Amerkach.

Polak na prezesa

Z Société Générale Sławomir Krupa związany jest od ponad 25 lat. Zaczynał w 1996 roku, odpowiadał za bankowość inwestycyjną w Europie Środkowej, na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce.

Trzyletnią przerwę we współpracy z SocGen miał w latach 1999 - 2002, kiedy to prowadził internetowy startup finansowy.

Trudne zadanie

Według "Financial Times", nazwisko nowego prezesa powinno być znane już w październiku. Osoba, która obejmie stery Société Générale, będzie miała jednak trudne zadanie. Francuski gigant ma za sobą 150 lat historii. Zatrudnia 117 tys. osób i ma oddziały w 66 krajach na świecie.

Grupa ma jednak za sobą kilka poważnych kryzysów. Odkąd w 2008 roku funkcję prezesa przejął Frédéric Oudéa akcje spadły o 71 proc., a ich wycena jest jedną z najgorszych spośród wszystkich największych pożyczkodawców w Europie. Jej kapitalizacja rynkowa wynosi 19 mld euro, czyli podobnie jak grupa regionalnych pożyczkodawców z USA i znacznie poniżej 60 mld euro dla francuskiego rywala BNP Paribas i 109 mld dolarów dla Goldman Sachs.

Wiele kłopotów przysporzyła grupie rosyjska część jej biznesu, czyli Rosbank. SocGen musiała się go pozbyć w nagłym trybie, po ataku Rosji na Ukrainę. Z tego powodu w drugim kwartale tego roku zanotowała stratę w wysokości 1,5 mld euro.

Grupa od kilku lat rozważała pozbycie się Rosbanku. Orędownikiem pozostania w Rosji był m.in. odchodzący prezes Frédéric Oudéa, który tłumaczył w 2020 roku, że rosyjska część biznesu wreszcie zaczęła przynosić zyski.

Czytaj też:
Rosyjski miliarder uderzył we Władimira Putina. „Nie mam zamiaru mieszkać w schronie”