Słaby jak funt

Funty
Funty Źródło:Shutterstock / Janusz Pienkowski
Funt szterling nie radzi sobie najlepiej w ostatnim czasie. Para walutowa GBPUSD spadła czasie do poziomów nienotowanych od połowy lat 80. ubiegłego wieku.

Do tej pory GBP cierpiał z powodu małego zdecydowania Banku Anglii, który potrafił kilkukrotnie rozczarować rynki. Funt również zbierał żniwa brexit-u. Deprecjacja waluty przyspieszyła, kiedy rząd brytyjski ogłosił cięcia podatkowe, które mogą doprowadzić do większej inflacji i spowodować jeszcze większe zadłużenie kraju.

GBP osłabł dynamicznie po tym, jak Kanclerz Skarbu – Kwasi Kwarteng – ogłosił obniżenie podstawowej stawki podatku dochodowego o 1 punkt procentowy do poziomu 19 proc. Zrezygnował on również z 45 proc. podatku dla osób zarabiających powyżej 150 tys. funtów rocznie. Z kolei podwyżka podatku od przedsiębiorstw do 25 proc. z 19 proc. (która miała wejść od kwietnia 2023 roku) została anulowana.

Ceny gazu

Dodatkowo na początku września rząd zapowiedział wprowadzenie limitów na rachunki za gaz, których koszt dla rządu wyniesie prawdopodobnie około 150 mld funtów, w zależności od rynkowej wyceny surowca. Działania te będą kosztować budżet państwa 160 mld funtów w ciągu najbliższych pięciu lat. Jest to średnio około 1,25 proc. PKB.

Kwarteng podtrzymał w weekend perspektywę dalszych działań. To spowodowało, że wczorajsza poranna przecena GBP była tak drastyczna. Dopiero 23 listopada polityk wyjaśni szczegółowo, w jaki sposób poziomy zadłużenia spadną w średnim terminie w stosunku do PKB. Masowy bodziec fiskalny pojawia się w czasie, gdy BoE już walczy o ograniczenie inflacji, która jest bliska 40-letniemu szczytowi. Szansa na to, że funt dotknie parytetu w 2022 roku wzrosła w poniedziałek do około 60 proc., z 32 proc. w piątek.

Obligacje skarbowe

Oprócz wysokiej zmienności na FX również widoczny był duży ruch na obligacjach skarbowych UK. 10-latki wzrosły o 42 pb do 4,24 proc. Wczoraj prezes Banku Anglii – Andrewy Bailey powiedział, że bank monitoruje rozwój sytuacji na rynkach finansowych bardzo uważnie i dodał, że „nie zawaha się zmienić stóp procentowych o tyle, o ile będzie to konieczne, aby przywrócić inflację do celu 2 proc. w sposób trwały w średnim okresie”.

Zgasił jednak oczekiwania na nagły ruch, ponieważ podkreślił, że BoE dokona pełnej oceny planów budżetowych rządu oraz spadku wartości GBP na następnym zaplanowanym posiedzeniu w listopadzie. W tym momencie rynek OIS wycenia podwyżkę stóp o 146 pb w listopadzie oraz o 74 pb w grudniu. Wydarzenia w UK spowodowały, że przez moment za jednego funta trzeba było zapłacić na rynku ok. 5,1260 – to najniższy poziom pary GBP/PLN od czerwca 2021 roku. Aktualnie kurs wskazuje 5,3280.

Czytaj też:
Banknot z wizerunkiem króla. Wiemy kiedy się pojawi

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik