Sikorski przekonywał, że rząd prowadzi odpowiedzialną politykę finansową, dlatego w Polsce nie było kryzysu ani jednej instytucji finansowej. - Mamy dobry nadzór bankowy i Polska jest częścią rozwiązań, a nie częścią problemu - podkreślił Sikorski. Zaznaczył, że sukcesem polskiej prezydencji jest to, że rozwiązania antykryzysowe będą zatwierdzane w grupie wszystkich 27 państw UE, a nie tylko tych należących do strefy euro. - To bardzo ważne dla nas, dla Wielkiej Brytanii, ale myślę też dla przyszłości UE - ocenił. Pytany, czy przywódcy Niemiec i Francji podczas środowego szczytu się porozumieją się w kwestii pomocy dla Grecji, Sikorski odpowiedział: - Generalnie kraje się reformują, dogadują, wtedy, gdy jest prawie za późno i jesteśmy właśnie w tym momencie, dlatego uważam, że trzeba być dobrej myśli.
W środę wieczorem w Brukseli odbędzie się drugi, po niedzielnym, szczyt, na którym strefa euro ma uzgadniać pakiet antykryzysowy, w tym wzmocnienie funduszu ratunkowego dla strefy euro - Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), głównego instrumentu, jakim dysponuje strefa euro - tak by powstrzymać rozlewający się z Grecji na Włochy czy Hiszpanię kryzys zadłużenia. Mowa o zwiększeniu EFSF o obecnej zdolności pożyczkowej w wysokości 440 mld euro nawet do 1-2 bln euro poprzez tzw. lewarowanie, czyli zwiększanie możliwości kapitałowych funduszu bez zwiększenia jego środków z kasy państw strefy euro. Szczegóły techniczne dopracują później ministrowie finansów.
Szczyt strefy euro poprzedzi rozpoczynająca się o godz. 18 Rada Europejska, czyli szczyt wszystkich 27 przywódców, bo - jak mówili premierzy Wielkiej Brytanii i Polski - kwestia rekapitalizacji banków - jeden z elementów pakietu - musi być podjęta przez całą UE.pap, ps