Sikorski: kryzys w strefie euro to kryzys psychologiczny

Sikorski: kryzys w strefie euro to kryzys psychologiczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski, fot. Wprost 
Politycy muszą przekonać inwestorów, żeby chcieli wrócić na rynki dłużne, bo to doprowadzi do ulżenia kryzysowi - uważa minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W środę w Brukseli odbędzie się szczyt strefy euro i Rada Europejska w sprawie kryzysu.
- My, politycy, musimy przekonać inwestorów, aby zechcieli wrócić na rynki dłużne i to - trzeba mieć nadzieję -  doprowadzi do ulżenia kryzysowi. Ważne jest, jak przywrócić zaufanie rynków do papierów dłużnych coraz ważniejszych krajów, których wiarygodność jest zagrożona - powiedział we wtorek wieczorem w "Kropce nad i" w TVN24 Sikorski. - Kryzys w strefie euro jest kryzysem właściwie psychologicznym - powiedział Sikorski. Za przykład podał Włochy, które -  według Sikorskiego - w zakresie ryzyka inwestycyjnego są krajem bezpiecznym i nie mają nadmiernego zadłużenia.

Sikorski przekonywał, że rząd prowadzi odpowiedzialną politykę finansową, dlatego w Polsce nie było kryzysu ani jednej instytucji finansowej. - Mamy dobry nadzór bankowy i Polska jest częścią rozwiązań, a nie częścią problemu -  podkreślił Sikorski. Zaznaczył, że sukcesem polskiej prezydencji jest to, że  rozwiązania antykryzysowe będą zatwierdzane w grupie wszystkich 27 państw UE, a nie tylko tych należących do strefy euro. - To bardzo ważne dla nas, dla Wielkiej Brytanii, ale myślę też dla przyszłości UE - ocenił. Pytany, czy przywódcy Niemiec i Francji podczas środowego szczytu się porozumieją się w kwestii pomocy dla Grecji, Sikorski odpowiedział: - Generalnie kraje się reformują, dogadują, wtedy, gdy jest prawie za późno i jesteśmy właśnie w  tym momencie, dlatego uważam, że trzeba być dobrej myśli.

W środę wieczorem w Brukseli odbędzie się drugi, po niedzielnym, szczyt, na którym strefa euro ma uzgadniać pakiet antykryzysowy, w tym wzmocnienie funduszu ratunkowego dla strefy euro -  Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), głównego instrumentu, jakim dysponuje strefa euro - tak by powstrzymać rozlewający się z Grecji na Włochy czy  Hiszpanię kryzys zadłużenia. Mowa o zwiększeniu EFSF o obecnej zdolności pożyczkowej w wysokości 440 mld euro nawet do 1-2 bln euro poprzez tzw. lewarowanie, czyli zwiększanie możliwości kapitałowych funduszu bez zwiększenia jego środków z kasy państw strefy euro. Szczegóły techniczne dopracują później ministrowie finansów.

Szczyt strefy euro poprzedzi rozpoczynająca się o godz. 18 Rada Europejska, czyli szczyt wszystkich 27 przywódców, bo - jak mówili premierzy Wielkiej Brytanii i Polski - kwestia rekapitalizacji banków -  jeden z elementów pakietu - musi być podjęta przez całą UE.

pap, ps