Rząd interweniował na rynku węgla. Premier zdaje raport

Rząd interweniował na rynku węgla. Premier zdaje raport

Mateusz Morawiecki o dystrybucji węgla przez samorządy.
Mateusz Morawiecki o dystrybucji węgla przez samorządy. Źródło:PAP
- Dostarczanie ciepła do polskich domów jest obowiązkiem rządu – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej podsumowującej program dystrybucji węgla przez samorządy.

Od grudnia obowiązuje program dystrybucji węgla przez samorządy. W ten sposób rząd chciał przeciwdziałać drastycznym podwyżkom cen dla odbiorców indywidualnych, która była skutkiem rosnących cen na rynkach hurtowych, z jaką mieliśmy do czynienia po wprowadzeniu embarga na rosyjski surowiec.

„Zbudowaliśmy system w biegu”

Jak mówi premier Morawiecki, system wsparcia samorządów, dystrybucji węgla i dopłat, jakie otrzymały gminy, by zaoferować odbiorcom indywidualnym węgiel za maksymalnie 2 tys. złotych za tonę, był zbudowany w biegu.

– To nie było działanie wolnego rynku, to była interwencja państwa. Podołaliśmy zbudowaniu w biegu całego procesu dystrybucji węgla bez wcześniejszych szablonów – powiedział Mateusz Morawiecki.

Jakość importowanego węgla

W myśl rządowego programu węgiel zza granicy sprowadzany był do Polski przez spółki Skarbu Państwa, a następnie odsprzedawane gminom, które prowadzą dystrybucję samodzielnie, lub z wykorzystaniem podmiotów prywatnych. Węgiel, który trafiał dzięki temu do Polski, pochodził z wielu zakątków świata, m.in. z Kolumbii czy Australii.

Na początku programu istniało sporo obaw co do jakości zagranicznego węgla. Osoby, które go kupowały, skarżyły się choćby na to, że importowany węgiel w ogóle nie chce się palić.

– Rozmawiałem dzisiaj z samorządowcami z województwa kujawsko-pomorskiego. Na 850 dostaw jest jedna reklamacja i wciąż jest ona rozpatrywana. Więc jakość tego węgla również jest na poziomie, jaki obiecywaliśmy – powiedział Morawiecki.

Samorządowy węgiel

W konferencji prasowej, na której premier podsumowywał program dystrybucji węgla przez samorządy, wziął udział także prezydent Torunia Michał Zaleski. Jak mówił, do końca grudnia 860 gospodarstw domów. Kolejne 500 wniosków złożono w pierwszych tygodniach stycznia. Węgiel sprzedawano w cenie 1950 złotych za tonę, z dostawą.

– Początek był pełen obaw, nie wiedzieliśmy, jak sobie z tym poradzimy. Rozwiązania ustawowe na szczęście pozwoliły na skorzystanie z usług podmiotów, które są obecne na rynku od kilkudziesięciu lat. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnego problemu co do ilości węgla, jego jakości i dystrybucji – powiedział Zaleski.

Czytaj też:
Ważna deklaracja Niemiec. Twierdzą, że już nie są zależni od Rosji
Czytaj też:
Europejski kryzys energetyczny. Wiadomo, o ile wzrósł import węgla do Polski

Źródło: Wprost