Na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw. Nowe zasady mają znieść obowiązująca od kilku lat zasadę 10H odnośnie odległości wiatraków na lądzie od zabudowań czy form ochrony przyrody.
Elektrownie wiatrowe – nowe zasady dotyczące odległości
„Odległość elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych i budynków o funkcji mieszanej, dalej łącznie zwanymi 'budynkami mieszkalnymi' nigdy nie może być mniejsza niż 500 m. Przepis wyznacza zatem nową, minimalną odległość elektrowni wiatrowej od budynków mieszkalnych – tj. 500 m” – wskazano w uzasadnieniu projektu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami minimalna odległość od zabudowań wynosi obecnie 700 metrów.
Ocenie skutków regulacji resort klimatu napisał, że zmniejszenie minimalnej odległości z 700 m do 500 metrów może spowodować wzrost możliwej mocy w nowych projektach wiatrowych na lądzie nawet o 60-70 proc.
Zasada 10H zabiła polską energetykę wiatrową
Obowiązująca od maja 2016 r. zasadę 10H przewiduje dziesięciokrotność wysokości elektrowni wiatrowej jako minimalną odległość nowej inwestycji od istniejących zabudowań mieszkalnych i form ochrony przyrody. Była to odpowiedź na społeczne niezadowolenie w niektórych rejonach kraju związane z gwałtownym rozwojem elektrowni wiatrowych, zwłaszcza w miejscach, gdzie prace prowadzono bez szerokich konsultacji projektu.
Skutkiem wprowadzenia tej zasady jest ograniczenie możliwości lokowania nowych elektrowni wiatrowych oraz inicjowania nowych projektów farm wiatrowych, a także zablokowanie rozwoju budownictwa mieszkalnego w sąsiedztwie istniejących elektrowni.
Według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej przez wprowadzenie tak rygorystycznych zasad wyłączono spod inwestycji ok. 99 % obszaru państwa, co spowodowało, że rozwój tego sektora energetyki został praktycznie w zupełności zahamowany. Ustawa miała chronić mieszkańców przed szkodliwym oddziaływaniem wiatraków, jednak nastąpiło to bez uwzględnienia interesów branży wiatrowej. Protesty jej przedstawicieli na nic się zdały i przez lata nowe elektrownie wiatrowe w Polsce praktycznie nie powstawały.
Czytaj też:
To nie była ostatnia powódź. Mencwel: Potrzeba stanowczej, twardej rękiCzytaj też:
Polski węgiel wciąż na państwowej kroplówce. Tylko PGG będzie potrzebowała ponad 5 mld zł wsparcia