Wyborcza.biz opublikowała serię artykułów o informatykach zatrudnionych zarówno na umowach o pracę, jak i prowadzących działalność gospodarczą. Etatowcy dostają od skarbówki pisma, że mają wytłumaczyć, dlaczego korzystają z 50-procentowych kosztów uzyskania przychodów. Odliczenie to przeznaczone jest dla twórców, a skarbówka przekonuje, że to niemożliwe, by informatyk zatrudniony w firmie przez cały czas tworzył autorskie projekty – w godzinach pracy bierze też udział w szkoleniach, spotkaniach… Urzędnicy stoją na stanowisku, że 50-proc. koszty można stosować tylko w odniesieniu do części wynagrodzeń.
Właściciel firmy informatycznej, z którym rozmawiał dziennikarz Wyborczej.biz powiedział, że to, że nie może stosować 50 proc. kosztów w odniesieniu do całej pensji, powoduje, że jego pracownicy płacą mniejszy podatek i tym samym mają większe pensje. – Gdybym nie mógł stosować tej ulgi, wynagrodzenia by się zmniejszyły i wiele osób zwyczajnie by tego nie zaakceptowało – powiedział przedsiębiorca.
KAS kontroluje masowo informatyków? Rzeczniczka wydała oświadczenie
Z opisu Wyborczej.biz wynika, że kontrole informatyków mają charakter masowy, ale rzeczniczka prasowa Szefa Krajowej Administracji Skarbowej Justyna Pasieczyńska zaprzeczyła.
– Odnosząc się do informacji pojawiających się w przestrzeni medialnej dotyczących działań Krajowej Administracji Skarbowej wobec informatyków i branży IT podkreślam, że nie jest prawdziwa informacja o masowych kontrolach. KAS nie prowadzi żadnej wzmożonej akcji kontrolnej w zakresie informatyków i branży IT – napisała.
Zaznaczyła, że działania KAS zmierzające do weryfikacji prawidłowości rozliczeń podatkowych prowadzone są zawsze na „podstawie wyników analizy ryzyka, która determinuje to, jakie czynności i z jaką częstotliwością są podejmowane”.
– Analizą obejmowane jest szereg informacji i danych, a nie tylko pojedyncze elementy, tj. wykonywany zawód czy rodzaj branży, lub też skorzystanie z jednego rodzaju ulg. Zasady takie stosujemy również do branży IT. Tym samym pojedyncze czynniki, jak skorzystanie z ulgi, czy wykonywany zawód, samodzielnie nie stanowią podstawy do uruchomienia kontroli. Ponadto nawet jeśli wynik analizy ryzyka wskazuje na wystąpienie nieprawidłowości, nie jest to jednoznaczne z automatycznym wszczęciem kontroli – dodała rzeczniczka.
Czytaj też:
Znaczny spadek ofert pracy. Takich wahań nie było od lat