Na szczególną uwagę zasługują dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, ale też odczyty inflacji z Europy. Najważniejsze wydarzenia: NFP, ADP, ISM ze Stanów Zjednoczonych, CPI z Polski, HICP ze strefy euro
Kolejny tydzień rozpocznie się od szacunków inflacji HICP w strefie euro, konkretnie w Niemczech. W największej gospodarce eurolandu oczekuje się przyspieszenia rocznej dynamiki wzrostu cen do około 5,2 proc. Podwyższona inflacja występuje w większości krajów świata, a EBC zdaje się wciąż ignorować dynamikę, w związku z czym implikacje odczytu dla wyceny euro będą raczej niewielkie.
Nie zmienią tego nawet jastrzębie przebłyski wśród przedstawicieli banku. We wtorek do kompletu opublikowana zostanie wartość wskaźnika HICP dla całej strefy euro. W przypadku wskaźnika dla wszystkich krajów eurolandu tradycyjnie można się spodziewać nieco niższego odczytu.
30 listopada szacunkowa inflacja. Co zrobi RPP?
Również we wtorek opublikowane zostaną szacunki inflacji CPI dla Polski. Oczekuje się kontynuacji wzrostu cen i odczytu powyżej 7 proc r/r. Sądzę jednak, że w obliczu rosnącej niepewności koronawirusowej presja na RPP po wysokim odczycie będzie nieco niższa. Niemniej podtrzymujemy, że bazowym scenariuszem jest podwyżka stóp na grudniowym posiedzeniu, do czego wysoka inflacja z pewnością będzie zachęcać. Dyskusyjna pozostaje natomiast skala ruchu, a epidemiczne ryzyka zapewne ograniczą apetyty jastrzębi.
W pewnym sensie dla RPP epidemia może być „wyciągniętą ręką”, gdyż spadek rynkowych oczekiwań na przyspieszenie taperingu w USA może oznaczać, że kontynuacja podwyżek stóp procentowych w Polsce zostanie mocniej dostrzeżona przez rynek i umocni złotego. W połączeniu z propozycją tarczy antyinflacyjnej mogłoby to obniżyć szczyt inflacji (choć prawdopodobnie okres podwyższonej inflacji zostanie rozciągnięty).
Nowy wariant koronawirusa straszy rynki
Najważniejszym rynkiem do obserwacji w kolejnym tygodniu będą jednak Stany Zjednoczone. Począwszy od środy, kiedy opublikowany zostanie wskaźnik nastrojów Conference Board, aż do piątku, kiedy rynek pozna wartość NFP (zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym). W międzyczasie istotne mogą okazać się publikacje wskaźników koniunktury ISM, a także dane z rynku pracy prywatnej firmy ADP. Dotychczasowe dane z rynku pracy jawią się pozytywnie i dają przestrzeń do szybszej normalizacji polityki pieniężnej, co umacnia dolara, ale pozostaje relatywnie niegroźne dla rynku akcji.
Czynnikiem, który może jednak dużo namieszać, jest sytuacja epidemiczna. W sytuacji, gdy okaże się, że wariant z RPA jest mocno groźny oczekiwania na szybszy tapering mogą się drastycznie odwrócić. Na moment pisania nie znana jest szczegółowa charakterystyka nowej mutacji (jej odporność na szczepienia itd.), ale w dużej mierze od tego zależy, czy przyszłotygodniowy raport NFP będzie miał jedynie wartość historyczną, czy jednak pierwotny strach okaże się przesadzony i wirus nie wpłynie istotnie na aktywność ekonomiczną.Maciej Madej, analityk DM TMS Brokers
Czytaj też:
Black Friday na światowych rynkach, ropa tanieje. „Okazja do kupna po niższej cenie”