To nie koniec wzrostu stóp procentowych? Wiele głosów z rynku na to wskazuje. O konieczności dalszych podwyżek coraz częściej mówią także członkowie Rady Polityki Pieniężnej, czyli organu bezpośrednio odpowiedzialnego za podejmowanie tego typu decyzji.
Stopy procentowe na poziomie 10 proc?
Inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc. Rada Polityki Pieniężnej od miesięcy stara się walczyć z rosnącymi cenami, ale efekty są na razie niewystarczające. Część członków kluczowego organu Narodowego Banku Polskiego uważa, że należy się spodziewać dalszego zacieśniania polityki fiskalnej.
„Nie ma dzisiaj wątpliwości, że stopy w Polsce trzeba podnosić. Czy trzeba je podnosić na najbliższym posiedzeniu – to jest zupełnie inna kwestia, ale nie ma wątpliwości, że stopy trzeba dzisiaj podnosić, że są zdecydowanie za niskie i że trwanie przy podnoszeniu ich o 0,25 pkt na kolejnych posiedzeniach nie byłoby rozsądną strategią” – powiedziała członkini RPP Joanna Tyrowicz w podcaście „Subiektywnie o finansach”. „Mówimy o tym, żeby podnosić stopę procentową o 2-3, potencjalnie 4 pkt proc. maksymalnie, na dzisiaj, przy dzisiejszych danych, po ocenie, na ile skuteczne były wcześniejsze podwyżki” – dodała. Przypomnijmy, że obecnie stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego wynosi 6,75 proc. Podniesienie po 4 pp. oznaczałoby przekroczenie poziomu 10 proc.
Bardzo dużo niepewności
Dlaczego walka z inflacją jest taka trudna? Głównym powodem jest niepewność, która związana jest przede wszystkim ze skomplikowaną sytuacją geopolityczną. Inflacja potęgowana jest bowiem nie tylko przez czynniki wewnętrzne, ale głównie przez szantaż energetyczny Kremla i wojnę w Ukrainie.
„O ile mielibyśmy do czynienia tylko z tymi standardowymi wskaźnikami naszej gospodarki, a gdzie indziej byłby spokój i porządek, to byłoby bardzo jasne, co należy zrobić – o tyle w warunkach tych bardzo dużych niepokojów, pożądane może być bardziej radykalne podejście do podnoszenia stóp procentowych” – powiedziała Tyrowicz.
Do tego istotną rolę odgrywa ekspansywna polityka fiskalna, która osłabia efekty działania polityki pieniężnej, dodała. „Biorąc to pod uwagę, polityka pieniężna musi być jeszcze bardziej restrykcyjna, niż byłaby w takich normalnych warunkach – stopy będą musiały być wyższe i będą musiały pozostać na tym wyższym poziomie przez dłuższy czas, żeby osiągnąć ten sam cel” – stwierdziła nowa członkini RPP.
Czytaj też:
To koniec podwyżek stóp procentowych? Jest ważna deklaracja członka RPP