Turcja dogadała się z Putinem. Chce budować hub gazowy

Turcja dogadała się z Putinem. Chce budować hub gazowy

Tayyip Erdogan i Władimir Putin
Tayyip Erdogan i Władimir Putin Źródło:PAP/EPA / VYACHESLAV PROKOFYEV / KREMLIN
Jak podały tureckie media, prezydent Recep Tayyip Erdogan poparł plany Putina dotyczące budowy nowego hubu gazowego, który ma zastąpić Nord Stream 2.

Tureckie władze chcą, aby rosyjski rząd jak najszybciej przedstawił założenia projektu. We wcześniejszych propozycjach Władimir Putin chciał, aby w Turcji powstał hub gazowy, przy pomocy którego gaz rozsyłany byłby do krajów europejskich.

„Moglibyśmy przenieść utracony tranzyt przez Nord Stream wzdłuż dna Morza Bałtyckiego do regionu Morza Czarnego i tym samym uczynić go głównym szlakiem dostaw naszego gazu ziemnego do Europy” — mówił Władimir Putin podczas spotkania z prezydentem Erdoganem.

Do tej pory Turcja nie komentowała tej propozycji i milczała. Teraz jednak, jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, władze w Ankarze wyraziły zainteresowanie budową nowego gazociągu. Obie strony mają teraz opracować analizy możliwości jego powstania.

Nowy gazociąg

Proponowany przez Rosję projekt dotyczy rozbudowy gazociągu TurkStream. Nowa nitka miałaby przebiegać przez Morze Czarne do Turcji, aby przekierować tam dostawy z systemu Nord Stream – donosi rosyjski dziennik „Kommiersant”.

„Moglibyśmy łatwo regulować (ceny – przyp. red.) na normalnym, rynkowym poziomie, bez żadnych podtekstów politycznych” - powiedział Putin, cytowany przez agencję RIA Nowosti.

Koniec Nord Stream

Gazociągiem Nord Stream transportowano gaz na potrzeby Niemiec. Taką samą funkcję miał pełnić ukończony niedawno Nord Stream 2, który jednak nigdy nie został w pełni uruchomiony. Po zakończeniu budowy zatłoczono go gazem, żeby sprawdzić szczelność i oczekiwać na certyfikację.

Do certyfikacji gazociągu nigdy nie doszło, bo zanim proces się zakończył, Rosja zaatakowała Ukrainę, przez co cała wspólnota europejska nałożyła na kraj sankcje, a Niemcy zaczęli szybkie poszukiwania innych źródeł gazu, niezbędnego dla funkcjonowania energetyki.

Pod koniec września gazociągi Nord Stream zostały poważnie uszkodzone na skutek wybuchów. Wiele wskazuje na to, że był to sabotaż. Szwedzka policja poinformowała 7 października, że śledztwo wskazało dowody na eksplozje. Na razie oficjalnie zainteresowane kraje nie wskazały hipotez co do sprawców.

Czytaj też:
Putin się przeliczył. Niemcy uważają Rosję za niegodnego zaufania dostawcę gazu
Czytaj też:
Putin wskazuje winnych zniszczenia Nord Stream. Widzi w Polsce „beneficjenta”