„Jesteśmy w końcówce decyzji środowiskowej, w końcówce konsultacji międzynarodowych” – powiedziała minister Anna Moskwa, odpowiadając na pytania dotyczące projektu budowy polskiej elektrowni jądrowej. „Jeden dzień krótkich konsultacji z Niemcami, podpisany protokół, zamknięty temat. Przed nami jeszcze Austriacy i będziemy w stanie przystąpić do wydawania decyzji środowiskowej”.
Elektrownia jądrowa w Polsce
Pierwsza polska elektrownia jądrowa powstanie we współpracy z amerykańskim Westinghouse w kaszubskiej wsi Kopalino w gminie Choczewo. Drugą zbuduje prywatne konsorcjum PGE i ZE PAK z koreańskim partnerem KHNP. Ten projekt zostanie zbudowany w Pątnowie. To jednak nie koniec jądrowych aspiracji Polski.
Do znanych już dość dobrze projektów, o których dużo mówi się w ostatnich miesiącach, dołączyć ma kolejny. – Przed nami wybór trzeciej lokalizacji elektrowni jądrowej w Polsce – powiedział na antenie Telewizji Trwam wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Co ciekawe, wskazał on także najbardziej prawdopodobne miejsce stworzenia tego projektu.
– Wiele wskazuje na to, że może to być Bełchatów – dodał wicepremier. Jednocześnie Jacek Sasin zastrzegł, żę sprawa nie jest jeszcze rozstrzygnięta i wymaga jeszcze wielu uzgodnień.
Orlen inwestuje w małe reaktory
Pod koniec 2021 r. PKN Orlen i Synthos Green Energy podpisały umowę inwestycyjną zakładającą utworzenie spółki joint venture Orlen Synthos Green Energy. Głównym celem przedsięwzięcia będzie przygotowanie i komercjalizacja w Polsce technologii małych reaktorów jądrowych, a w szczególności reaktorów BWRX-300 GE Hitachi Nuclear Energy. Szef Orlenu przewidywał, że pierwsze reaktory SMR mogą pojawić się w Polsce w 2029 r.
Mały reaktor jądrowy o mocy ok. 300 MWe jest w stanie rocznie wytworzyć energię potrzebną do zasilania 150-tysięcznego miasta. Co równie ważne, pojedynczy reaktor modułowy o mocy około 300 MWe może zapobiec emisji od 0,3 do 2,0 mln ton dwutlenku węgla rocznie w zależności od rodzaju zastępowanego paliwa (np. węgla kamiennego lub brunatnego). Tak więc małe reaktory jądrowe z jednej strony są zeroemisyjne, a koszt ich eksploatacji jest niski, z drugiej natomiast są źródłem stabilnych dostaw energii, co w czasach wojny i ograniczonego dostępu do surowców może być remedium na wiele problemów trapiących świat, także Polskę.
Czytaj też:
Na Marsa polecimy atomową rakietą. NASA ściga się z EuropąCzytaj też:
Ukraina sprzeda Polsce prąd z elektrowni jądrowej. Ruszył testowy przesył