Co tam sankcje. Na sprzedaży energii Rosja zarabia więcej niż zakładała

Co tam sankcje. Na sprzedaży energii Rosja zarabia więcej niż zakładała

Trościaniec po przejściu Rosjan
Trościaniec po przejściu Rosjan Źródło:Kajetan Orliński
Na sprzedaży ropy i gazu Rosja zarabia więcej niż do niedawna szacowała. Unia Europejska zdecydowała się jedynie na embargo na węgiel, ale zacznie obowiązywać latem.

Sankcje nakładane na Rosję miały uderzyć w jej gospodarkę i uniemożliwić Federacji dalsze prowadzenie działań wojennych. Pakiety sankcji ogłosiły Unia Europejska, Stany Zjednoczone i pojedyncze państwa, np. Japonia czy Kanada, ale to wciąż za mało, by złamać Rosję, która na taki scenariusz przygotowywała się od dawna.

Jak zauważa Business Insider Polska, pomimo olbrzymich sankcji ze strony Zachodu, Rosja zarabia coraz więcej na handlu ropą i gazem. W kwietniu rosyjski rząd spodziewa się uzyskać ze sprzedaży energii około 9,6 mld dol. – a więc więcej niż jeszcze niedawno zakładała Rosja. Wyższa kwota jest skutkiem rosnących cen ropy naftowej i gazu. Według Bloomberga, w 2022 r. Rosja ma zarobić na eksporcie energii około 321 mld dol., czyli o ponad jedną trzecią więcej niż w 2021 r.

Nowi klienci dostrzegają złoty interes

Za te zaskakująco wysokie dochody odpowiadają państwa, które nie uznają, że bestialstwo Rosjan na Ukrainie powinno zostać ukarane rezygnacją ze współpracy z Rosją. Indie uznały, że zintensyfikowanie zakupów z Rosji w tym momencie będzie świetnym interesem i od początku działań wojennych kupiły co najmniej 13 mln baryłek rosyjskiej ropydla porównania, w całym 2021 r. Indie kupiły 16 mln baryłek.

Państwowe rafinerie chińskie wstrzymały się wprawdzie z zatwierdzaniem nowych zamówień na rosyjską ropę, ale nadal realizują kontrakty zawarte przed inwazją.

Kupujących rosyjskich źródeł energii nie trzeba zresztą szukać daleko – 40 proc. gazu kupowanego przez państwa należące do Unii Europejskiej pochodzi z Rosji. Udział rosyjskiego gazu w ogólnym imporcie jest mniejszy, ale i tak stanowi 27 proc. Wprawdzie od kilku tygodni prowadzone są rozmowy o embargu na rosyjską ropę i gaz, ale raczej będzie to stopniowe odchodzenie, a nie embargo o natychmiastowym skutku. Dość powiedzieć, że choć Bruksela przyjęła embargo na rosyjski węgiel, to zacznie ono obowiązywać dopiero w sierpniu – a więc przez kilka miesięcy europejscy kupujący będą dotowali rosyjską machinę wojenną.

Embargo na węgiel, ale to dopiero za kilka miesięcy

Powód tak długiego okresu przejściowego? Straty odbiorców. Rosyjski węgiel kamienny stanowi w UE ok. 45 proc. importu surowca i ok. 30 proc. konsumpcji. Komisja obliczyła, że z powodu całkowitego zakazu importu rosyjskiego węgla do Unii Rosja straci 4 mld euro rocznych zysków. Bezpośrednim impulsem do podjęcia decyzji o wprowadzeniu embarga (choć z bardzo długim terminem realizacji) było ujawnienie rozmiarów ludobójstwa, którego Rosjanie dopuścili się w Buczy.

Nie czekając, aż rosyjski węgiel przestanie płynąć do Unii Europejskiej, Polska zaczęła pracować nad ograniczeniem, które obejmie nasz rynek. Sejm przyjął ustawę o sankcjach pozwalających zamrażać majątki rosyjskie oraz wprowadzającą embargo na import węgla z Rosji, a Senat rozszerzył zakaz także o gaz LPG. Sejm odrzucił tę poprawkę głosami koalicji rządzącej.

O odrzucenie poprawki zaapelował wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

– Mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą. Po pierwsze wprowadzenie dzisiaj zakazu importu LPG czyli skroplonego gazu jest dzisiaj całkowicie nieskuteczne w przeciwieństwie do węgla czy do ropy naftowej, gdzie ze względu na ich właściwości fizyko-chemicznej jest możliwe stwierdzenie z jakiego kraju te surowce pochodzą. W tym przypadku takiej możliwości nie ma. W związku z tym wprowadzenie embarga tylko na poziomie Polski spowoduje, że ten sam gaz będzie do Polski dalej płynął tylko, że przez inne kraje, chociażby Litwę czy Niemcy – powiedział wicepremier.

Zapewnił też, że do końca roku Polska zrezygnuje z importu „jakichkolwiek surowców energetycznych” z Rosji.

Czytaj też:
Rosja ma pomysł na obejście embarga. Chodzi głównie o wielomilionowy eksport węgla

Źródło: Business Insider Polska / Wprost