Drożyzna uderza w kieszenie Polaków. Ceny w sklepach zmieniają się z tygodnia na tydzień. Dla wielu osób artykuły pierwszej potrzeby stały się dobrem luksusowym. Podwyżki niektórych towarów sięgają kilkudziesięciu procent.
Wysokie ceny cukru czy oleju zniechęcają do zakupów. Osoby o mniej zasobnym portfelu szukają tańszych zamienników tych produktów. Nie wszystko można jednak zamienić.
Nowa lista liderów drożyzny w sklepach. Masło i cukier daleko w tyle
W styczniu tego roku codzienne zakupy zdrożały średnio o 20 proc., licząc rok do roku – wynika z badania „Indeks cen w sklepach detalicznych”. Eksperci przeanalizowali ceny z 37 tys. sklepów. Większość spośród niemal stu najczęściej kupowanych artykułów zanotowała dwucyfrowy wzrost.
Najbardziej, bo aż o 59 proc., podskoczyły ceny ręczników papierowych. O prawie 50 proc. poszły w górę ceny margaryny do pieczenia i papieru toaletowego. O ponad 40 proc. podrożały banany i jaja. Niewiele poniżej tego poziomu wyniosły podwyżki cen proszku do prania i mydła w kostce — czytamy w raporcie.
Pierwszą dziesiątkę drożyzny w sklepach detalicznych zamykają tak popularne artykuły spożywcze, jak kasza jęczmienna (wzrost cen o 38 proc.), majonez (37 proc.) i płatki kukurydziane (34 proc.).
Ceny papieru toaletowego poszybowały, bo nie było celulozy
Autorzy badania przekonują, że produkcja tych artykułów pochłania dużo elektryczności i ciepła, więc ich ceny zwiększyły rosnące koszty energii i gazu. Zwracają jednak uwagę, że najistotniejszym czynnikiem jest drożejąca celuloza, której w dobie pandemii zaczęło brakować na światowym rynku.
– Niedobory celulozy zostały pogłębione przez wojnę w Ukrainie i sankcje wprowadzone na komponenty chemiczne oraz surowce z Rosji. A brak rosyjskiej celulozy szybko przełożył się na skok cen — mówi dr Agnieszka Gawlik z Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.
Zdaniem Gawlik w sytuacji ograniczonej podaży i wysokiego popytu sami konsumenci mogą doprowadzić do niewspółmiernie wysokich cen, jeśli zaczną masowo kupować te towar.
Papier toaletowy jest droższy niż markowe kawy, czekolady. Jest droższy od wódki
10 lutego na łamach Wprost.pl pisaliśmy, że papier toaletowy w ostatnich miesiącach stał się niemal symbolem luksusu. Produkt pierwszej potrzeby jest droższy niż markowe kawy, czekolady czy niektóre alkohole. W wielu sklepach także w marketach spożywczych za opakowanie z dziesięcioma rolkami papieru trzeba zapłacić ponad dwadzieścia czy trzydzieści złotych.
W dyskoncie należącym do jednej z największych ogólnopolskich sieci sprzedaży detalicznej papier toaletowy oznaczony jako Komfort soft & strong firmy Queen kosztuje 18,49 zł. Tuż obok inny produkt tej samej firmy – Komfort super soft – jest w cenie 19,99 zł. Tańsze, a co za tym idzie mniejsze objętościowo opakowania „znikają” ze sklepu w ciągu kilku godzin od ułożenia na półkach.
Handlowcy podnoszą ceny, bo papier nie ma tańszego zamiennika
W innych marketach jest jeszcze drożej, a ceny zaczynają się od dwudziestu złotych w górę. Ceny papieru w osiedlowych sklepach, czy na bazarach szokują, a sprzedawcy zaczynają oferować klientom pojedyncze rolki. – Papier jest bardzo drogi, co miesiąc to inna cena – tłumaczył nam jeden ze sprzedawców niewielkiego sklepu.
Handlowcy szukając tańszych produktów, sprowadzając papier toaletowy z Niemiec. Za dziesięć rolek papieru marki Kokett trzeba zapłacić ponad 30 zł. U wielu osób wróciły niemiłe wspomnienia sprzed kilku dekad, kiedy papier toaletowy nosiło się z dumą niczym drogi naszyjnik.
Wracają wspomnienia sprzed lat
– To nie jest dobre zjawisko, kiedy artykuły pierwszej potrzeby są tak drogie — mówił dr Marek Szopski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Reakcja wielu kupujących będzie taka, że coś się psuje na rynku sprzedaży — dodał.
Wysoka cena papieru toaletowego w sklepach zaskakuje producentów tego produktu. Z ich wyliczeń wynika, że wyprodukowanie jednej rolki papieru, pomimo dużych kosztów produkcji, waha się pomiędzy 40-50 groszy netto. W zależności od rodzaju papieru powinna kosztować średnio 75-80 groszy netto, a w najdroższej wersji cena nie powinna przekroczyć 92 groszy netto.
Obecnie rolka papieru w sklepie powinna kosztować 1 zł brutto. W wielu dyskontach kosztuje jednak 2 lub 3 złote. I znajduje, bo znaleźć musi klientów.
Czytaj też:
Shrinkflacja. Zagraniczne media dostrzegły problem w polskich sklepachCzytaj też:
Ponad połowa Polaków oczekuje podwyżek. Problem w tym, że firmy szukają oszczędności