Kilkanaście dni temu Bank Millenium poinformował, że nie przystąpi do programu „Bezpieczny kredyt 2 proc”. Wiceprezes Fernando Bicho podczas telekonferencji z dziennikarzami wyjaśnił, że decyzja ta nie wynika z tego, że bank ma zastrzeżenia do programu dopłat jako takiego, ale „wiąże się z trudnością realizowania finansowania długoterminowego w warunkach prawnych w Polsce”. Mówiąc bardziej zrozumiale: Millennium postrzega udzielanie kredytów w Polsce jako ryzykowny biznes.
Kredyty: produkty wysokiego ryzyka?
Takich znaków ostrzegawczych dla banków jest więcej. W czerwcu frankowicze wygrali w TSUE. Trybunał orzekł, że bankom nie należy się wynagrodzenie po unieważnieniu umowy kredytu za to, że udostępniły kredytobiorcy kapitał, za to kredytobiorcy jak najbardziej mogą wnioskować o dodatkowe wynagrodzenie. Ponadto Trybunał zadecydował, że nic nie stoi na przeszkodzie, by sądy udzielały zabezpieczenia w postaci zawieszenia spłat na czas trwania sporu sądowego. Tym samym kredytobiorcy mogą nie płacić nic przez kilka lat, bo spory sądowe trwają bardzo długo.
Postanowienia umów w zakresie WIBOR-u kwestionują także kredytobiorcy złotowi. Wcześniej decyzją rządu banki udzieliły kredytobiorcom wakacji kredytowych, a rządzący nie powiedzieli stanowczo, że kolejnej odsłony wakacji nie będzie. Pytani o to premier, minister rodziny czy rzecznik rządu odpowiadają, że decyzja zostanie podjęta w czwartym kwartale na podstawie oceny kondycji gospodarki.
To wszystko stwarza ramy, w których bankom trudno jest prowadzić planową politykę kredytową. Ta niepewność i konieczność selekcjonowania klientów mogły być powodami, dla których w czerwcu 2022 roku pierwszy bank – BNP Paribas – zdecydował się udzielać kredytów hipotecznych wyłącznie dotychczasowym klientom. Wprawdzie wyjaśnił w komunikacie, że chce skoncentrować się na potrzebach klientów, ale mogło być w tym jednak drugie dno.
Banki mogą zaostrzyć politykę kredytową
„Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że „gdyby megaostrożnościowe podejście do hipotek rozprzestrzeniło się, byłby to problem dla Polaków. Kredyty mieszkaniowe mogłyby stać się dobrem luksusowym: albo bardzo trudno dostępnym, wymagającym wypełnienia wielu zaostrzonych warunków, albo bardzo drogim” – czytamy.
– Dotychczas hipoteki nie były obłożone zbyt wysokimi marżami, bo stanowiły stabilne źródło bankowych dochodów w długim okresie. Jeśli jednak to źródło przestaje być stabilne, to trzeba się zastanowić nad jego ceną – powiedział cytowany przez gazetę bankowiec.
Czytaj też:
Kredyt 2 proc. namieszał na rynku. Ekspert: Ofiar będzie więcejCzytaj też:
Polacy rzucili się po „Bezpieczny Kredyt 2 proc.". Ekspert wskazuje przyczyny