Pierwszy od miesięcy spadek cen na Wyspach. To dobra wiadomość także dla nas

Pierwszy od miesięcy spadek cen na Wyspach. To dobra wiadomość także dla nas

Supermarket
Supermarket Źródło: Pixabay
W Wielkiej Brytanii zaobserwowano pierwsze od miesięcy drganie cen żywności w dół. Spadek jest niewielki, ale dobre i to. Organizacja dokonująca pomiaru spodziewa się, że kolejne miesiące przyniosą następne dobre informacje, ale trzeba też pamiętać o zagrożeniach. Polska gospodarka bardzo czeka na dobre wiadomości z zagranicy.

W zeszłym tygodniu GUS poinformował, że inflacja we wrześniu wyniosła w Polsce 8,2 proc. rok do roku. Na jednocyfrową inflację czekaliśmy przez 1,5 roku, ale nie jesteśmy jedynym narodem, który może powiedzieć, że nareszcie się doczekaliśmy. Spadek dynamiki inflacji obserwujemy w wielu krajach kontynentu – również w Wielkiej Brytanii.

Ceny w Wielkiej Brytania. Za wynik odpowiadają supermarkety

Brytyjskie Konsorcjum Handlu Detalicznego (BRC) podało, że we wrześniu średnie ceny żywności były o 0,1 proc. niższe niż w sierpniu. To minimalna zmiana, ale daje nadzieję, że to dopiero początek spadków.

Za spadek odpowiadają przede wszystkim supermarkety, a właściwie rosnąca konkurencja między nimi. Wzrost cen wszystkich produktów w supermarketach, nie tylko żywności, spowolnił we wrześniu do 6,2 proc. w skali roku, co było najniższym poziomem od ponad roku.

Choć BRC spodziewa się dalszego spadku cen w handlu detalicznym do końca roku, to przypomina, że „czynniki ryzyka” pozostają aktualne. Należą do nich wysokie stopy procentowe, rosnące ceny ropy naftowej, globalne niedobory cukru, a także zakłócenia w łańcuchu dostaw spowodowane wojną na Ukrainie.

Nasza gospodarka czeka na pozytywne sygnały z Europy Zachodniej

Czekamy na pozytywne dane z innych krajów nie tylko dlatego, że jeździmy tam na urlopy albo że mieszka tam wielu Polaków, lecz również dlatego, że od nastrojów konsumenckich zależą zamówienia, jakie składają w polskich firmach zagraniczni odbiorcy. Dziś pisaliśmy, że branża AGD spodziewa się spadków zarówno w obszarze produkcji, jak i sprzedaży. Polska jest europejskim liderem produkcji tzw. mokrego AGD: pralek, zmywarek i suszarek. Niestety obserwowana recesja w Europie Zachodniej spowodowała mniejszą liczbę zamówień. – Już teraz mogę powiedzieć, że na pewno nie odrobimy strat i ten rok będzie na minusie, prawdopodobnie dwucyfrowym – powiedział Wojciech Konecki prezes zarządu związku pracodawców AGD APPLiA Polska.

W 2022 r. polskie fabryki wyprodukowały niecałe 30 mln urządzeń, w tym prawie 26 mln sztuk dużego AGD. To spadek o 15 proc. W stosunku do 2021 roku. Przeszło czwartą część wolumenu i wartości krajowej produkcji stanowią pralki. Polska specjalizuje się w właśnie w tzw. mokrym AGD, czyli produkcji pralek, zmywarek i suszarek. Te 3 kategorie odpowiadają za 60 proc. całej naszej produkcji AGD.

W całym dużym AGD Polska ma 40 proc. udziału w unijnej produkcji. Polska jest też największym na świecie eksporterem suszarek do ubrań i zmywarek.

Czytaj też:
Mieszkania we Wrocławiu coraz droższe. „Drożyzna dopiero nadchodzi”
Czytaj też:
Wrzesień najtańszym paliwowo miesiącem 2023 roku. Jakie ceny na początku października?

Opracowała:
Źródło: Wprost