Kogo Polacy winią za rosnące ceny? Jest sondaż

Kogo Polacy winią za rosnące ceny? Jest sondaż

Sejm, ławy PiS
Sejm, ławy PiS Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Pandemia, rząd i ceny paliw i energii to według Polaków główne czynniki stojące za rosnącą inflacją. USE Research zapytało Polaków na zlecenie Business Insidera o to, kto ich zdaniem jest winny rosnącym cenom.

Inflacja w listopadzie 2021 osiągnęła już prawie poziom 7 procent w porównaniu do tego samego okresu z ubiegłego roku i według badań GUS jest najwyższa od 20 lat. Towary i usługi zdrożały o 6,8 proc. Za żywność i napoje trzeba płacić 5 proc. więcej, napoje alkoholowe i tytoniowe o 2 proc. więcej, użytkowanie mieszkania i energię o 9 proc. więcej, a wyposażenie gospodarstwa domowego o 5,3 proc.

Sondaż. Kogo Polacy obwiniają o rosnące ceny?

Firma badawcza USE Research na zlecenie Business Insidera zapytała ponad tysiąc Polaków, kto lub co ich zdaniem jest winne i rosnącym cenom. Na pierwszych miejscach znalazła się pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 i związane z nią przestoje w produkcji, łańcuchu dostaw i transporcie, polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz wysokie ceny paliw i koszty wytwarzania energii.

Główne przyczyny inflacji wg badania USE Reserach:

  1. 1. Pandemia - 23,7 proc.
  2. 2. Polityka rządu - 17,1 proc.
  3. 3. Wysokie ceny paliw i produkcji energii - 14,3 proc.
  4. 4. Ogólny wzrost cen na świecie - 9,5 proc.
  5. 5. Strategie cenowe sprzedawców i producentów - 9,5 proc.
  6. 6. Kryzys klimatyczny - 7,1 proc.
  7. 7. Działania - 6,9 proc.
  8. 9. Polityka Unii Europejskiej - 4,2 proc.
  9. 10. Rozwój gospodarczy - 1,6 proc.

Inflacja. Gorsze prognozy na 2022

W związki z wysoką inflacją ekonomiści prognozują, że wzrost gospodarczy w 2022 będzie niższy, niż pierwotnie zakładano. Wpłynie na to m.in. niższa niż przewidywana konsumpcja.

– Obniżyliśmy naszą prognozę wzrostu PKB na 2022 r. z 5 proc. do 4 proc. Mamy wysoką inflację, co będzie obniżać konsumpcję, poza tym wyższe stopy procentowe również obniżą tempo wzrostu konsumpcji, w związku z wyższymi kosztami obsługi kredytów – powiedział w rozmowie z PAP ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.

Czytaj też:
Ile zapłacimy za prąd w 2022 roku? Teraz wszystko w rękach prezesa URE

Opracował:
Źródło: Business Insider