Inflacja w listopadzie 2021 osiągnęła już prawie poziom 7 procent w porównaniu do tego samego okresu z ubiegłego roku i według badań GUS jest najwyższa od 20 lat. Towary i usługi zdrożały o 6,8 proc. Za żywność i napoje trzeba płacić 5 proc. więcej, napoje alkoholowe i tytoniowe o 2 proc. więcej, użytkowanie mieszkania i energię o 9 proc. więcej, a wyposażenie gospodarstwa domowego o 5,3 proc.
Sondaż. Kogo Polacy obwiniają o rosnące ceny?
Firma badawcza USE Research na zlecenie Business Insidera zapytała ponad tysiąc Polaków, kto lub co ich zdaniem jest winne inflacji i rosnącym cenom. Na pierwszych miejscach znalazła się pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 i związane z nią przestoje w produkcji, łańcuchu dostaw i transporcie, polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz wysokie ceny paliw i koszty wytwarzania energii.
Główne przyczyny inflacji wg badania USE Reserach:
- 1. Pandemia - 23,7 proc.
- 2. Polityka rządu - 17,1 proc.
- 3. Wysokie ceny paliw i produkcji energii - 14,3 proc.
- 4. Ogólny wzrost cen na świecie - 9,5 proc.
- 5. Strategie cenowe sprzedawców i producentów - 9,5 proc.
- 6. Kryzys klimatyczny - 7,1 proc.
- 7. Działania NBP - 6,9 proc.
- 9. Polityka Unii Europejskiej - 4,2 proc.
- 10. Rozwój gospodarczy - 1,6 proc.
Inflacja. Gorsze prognozy na 2022
W związki z wysoką inflacją ekonomiści prognozują, że wzrost gospodarczy w 2022 będzie niższy, niż pierwotnie zakładano. Wpłynie na to m.in. niższa niż przewidywana konsumpcja.
– Obniżyliśmy naszą prognozę wzrostu PKB na 2022 r. z 5 proc. do 4 proc. Mamy wysoką inflację, co będzie obniżać konsumpcję, poza tym wyższe stopy procentowe również obniżą tempo wzrostu konsumpcji, w związku z wyższymi kosztami obsługi kredytów – powiedział w rozmowie z PAP ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
Czytaj też:
Ile zapłacimy za prąd w 2022 roku? Teraz wszystko w rękach prezesa URE
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.