System na granicy wydajności. Prezes linii lotniczej ostrzega

System na granicy wydajności. Prezes linii lotniczej ostrzega

Samolot United Airlines
Samolot United AirlinesŹródło:Shutterstock
Prezes United Airlines, jednej z największych linii lotniczych w USA, jest zdania, że przewoźnicy muszą zwiększyć liczbę posiadanych maszyn oraz zatrudnić dodatkowy personel – to wszystko na okoliczność jakichś nieprzewidzianych wypadków, do których dochodzi w Stanach coraz częściej.

Na przełomie roku amerykańscy przewoźnicy odwołali setki lotów. Powodem była zła pogoda: w okolicy świąt zasypało praktycznie całą północno-wschodnią część USA, szczególnie okolice Buffalo i Chicago. W zeszłym tygodniu paraliż lotnik spowodowany był awarią systemu NOTAMS – jeśli jest niesprawny, samolotom nie wolno wzbijać się w powietrze. Z tego powodu odwołano 11 tys. lotów. Awaria została szybko usunięta, a jej przyczyną było nieumyślne usunięcie części plików przez pracowników Federalnej Administracji Lotniczej.

Samoloty w USA. System na granicy wydolności

Obserwując sytuację na amerykańskich lotnikach – na których pasażerowie coraz częściej koczują w oczekiwaniu na informację, czy ich opóźniony lot odbędzie się, a jeśli nie, to czy jest szansa, by innym samolotem dostali się do celu – prezes linii lotniczej United zwrócił uwagę, że lotnictwo cywilne w Stanach jest „naciągnięty do granic możliwości”.

Zdaniem Scotta Kirby'ego, jeśli linie lotnicze chcą uniknąć powtórzeń ostatnich problemów ze świadczeniem usług, muszą też zwiększyć flotę.

– Nie można prowadzić linii lotniczej tak, jak by to był wciąż 2019 rok, a to dlatego, że system jest po prostu przeciążony do maksimum – powiedział Kirby w rozmowie z CNN. – Wszędzie są napięcia, czy to w zakresie bezpieczeństwa, personelu lub systemów FAA (powiązanych z nawigacją lotniczą i kontrolą standardu lotów – red.). Tak jest na całym świecie: producenci dostarczają za małą liczbę samolotów, brakuje pilotów, jest bardzo dużo obciążeń.

Zdaniem Kirby’ego linie lotnicze muszą pozyskać dodatkowe maszyny i zwiększyć liczbę personelu, który może zacząć pracę w trybie awaryjnym, gdy jakiś samolot wypadnie z rozkładu. Jego zdaniem przed pandemią nie było to konieczne, a teraz przesądza o tym, czy siatka połączeń „nie runie”.

Przyznał, że to się wiąże z dodatkowymi kosztami dla linii lotniczych, więc będą musiały poszukać oszczędności gdzie indziej. „Dziś niekiedy Uber na lotnisko kosztuje więcej niż bilet lotniczy” – powiedział, dając do zrozumienia, że linie lotnicze mają przestrzeń do podnoszenia cen biletów.

United otworzyło szkołę dla pilotów

W ciągu ostatnich dwóch lat United złożyło dwa duże zamówienia na samoloty. Jeden — w czerwcu 2021 r. — był największym w historii linii lotniczej. Zamówienie obejmowało 200 samolotów Boeing 737 Max oraz 70 samolotów Airbus A321neo. Zamówienie z grudnia dotyczyło co najmniej 100 kolejnych samolotów 737 Max i 100 samolotów 787 Dreamliner.

Aby zaradzić problemowi braku pilotów, United jako pierwsza amerykańska linia lotnicza otworzyła własną szkołę szkolenia pilotów, Akademię Aviate.

– To świetna okazja, aby wyszkolić następne pokolenie – powiedział Kirby. Dodał, że wielu chętnych do podjęcia szkolenia spotkało na starcie „duże bariery wejścia”. – Jesteśmy w stanie zapewnić im dostęp do szkoleń, nawet jeśli sami nie mają środków finansowych – powiedział.

Czytaj też:
W katastrofach modelu 737 Max zginęło 346 osób. Boeing odpowie za oszustwo
Czytaj też:
Alarmy bombowe na polskich lotniskach. Wiadomo, kto za tym stoi

Źródło: CNN