Fed może namieszać. Jakby kłopotów było mało, cios w gospodarkę może przyjść z Ameryki

Fed może namieszać. Jakby kłopotów było mało, cios w gospodarkę może przyjść z Ameryki

Dolar
DolarŹródło:Pixabay
Świat czeka na decyzję amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Ich podniesienie może wyhamować rynki i w efekcie doprowadzić do recesji. Obok możliwego konfliktu na Ukrainie, to drugie niebezpieczeństwo, które może przyjść z zewnątrz i któremu nie jesteśmy w stanie zapobiec.

Prognozowanie gospodarcze – i to nawet w krótkiej perspektywie – jest dziś wyjątkowo trudne. Podstawową niewiadomą jest to, czy za naszą wschodnią granicą dojdzie do konfliktu zbrojnego, a jeśli tak, to na jaką skalę i jaki obszar obejmą ewentualne działania. Eksperci są podzieleni w ocenie tego, co obserwujemy wokół granicy Rosji. Jedni przepowiadają, że wojska rosyjskie wkroczą na Ukrainę, dla innych to tylko pokaz siły i próba ugrania czegoś przez Rosję.

Jakiekolwiek działania zbrojne, nawet jeśli nie dotkną terytorium naszego kraju, okażą się bardzo szkodliwe dla naszej gospodarki. Atak Rosji na Ukrainę prawie na pewno doprowadzi do uruchomienia całego łańcucha sankcji gospodarczych na Rosję, która jest dla Polski trzecim największym importerem.

Prof. Robert Zajdler, ekspert w obszarze energetyki Instytutu Sobieskiego, powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że gdyby doszło do przerwania dostaw ropy i gazu do Polski z kierunku wschodniego, to nasz kraj poradzi sobie przez co najmniej trzy miesiące, gdyż posiadamy odpowiednie zapasy obowiązkowe ropy i gazu, własne wydobycie gazu i alternatywne źródła dostaw. Zgodnie z przepisami Polska musi utrzymywać takie zapasy gazu, aby być w stanie funkcjonować bez jego dostaw przez 30 dni.

Problemem byłoby natomiast to, że zakłócenia dostaw realizowanych nie tylko do Polski, ale w ogóle, na terenie Europy, wywindowałyby ceny. Atak spowoduje również, że Zachód nałoży na Rosję sankcje, które dodatkowo wpłyną niekorzystnie na nasze zakupy paliw.

Więcej o prognozach dla dostaw gazu i ropy piszemy w tym tekście.

Fed może zapoczątkować efekt domina na rynkach

Serwis money.pl zwraca uwagę na jeszcze jedną okoliczność, na którą zupełnie nie mamy wpływu, a która może przyczynić się do wystąpienia w Polsce recesji. W środę amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) opublikuje komunikat po posiedzeniu oraz najnowsze kwartalne projekcje makroekonomiczne. Analitycy spodziewają się decyzji o podniesieniu stóp procentowych. Niektórzy uważają, że pójdą one w górę o 25 pkt. bazowych, ale nie brakuje również opinii mówiących o 50 pkt. w górę.

„Najważniejszym tematem w 2022 r. jest możliwy szybki wzrost stóp procentowych, który skłania inwestorów do ponownej oceny wycen niektórych segmentów rynku i rotacji w kierunku akcji wartościowych” – powiedział cytowany przez money.pl David Lefkowitz, szef w UBS Global Wealth Management.

Do tej pory niskie stopy i dodruk pieniądza pompował rynki i sprawiał, że bardzo szybko rosły. Podniesienie stóp i zainicjowanie oszczędności może doprowadzić do „brutalne przebudzenie”, jak to określiłStephen S. Roach z Uniwersytetu Yale. Powiedział, że „Rezerwa Federalna igra z ogniem”.

Czytaj też:
Stopy procentowe. 4 proc. to poziom, który martwi nie tylko kredytobiorców. Jaką podwyżkę to oznacza?

Źródło: Money.pl / Rzeczpospolita / Wprost