Członek RPP o obniżce stóp procentowych. Jest cień optymizmy dla kredytobiorców

Członek RPP o obniżce stóp procentowych. Jest cień optymizmy dla kredytobiorców

Inflacja w Polce poniżej 10 proc
Inflacja w Polce poniżej 10 proc Źródło:Shutterstock
Co dalej ze stopami procentowymi? To pytanie zadaje sobie większość osób spłacających kredyt. Spadająca inflacja daje im coraz więcej nadziei. Co sądzą członkowie RPP?

Stabilizacja stóp procentowych jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w 2024 r., a obniżki stóp wycenianych przez rynek w br. mają obecnie prawdopodobieństwo poniżej 50 proc., ocenia członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ireneusz Dąbrowski. Według niego, największym zagrożeniem proinflacyjnym w br. jest wzrost wynagrodzeń w sferze publicznej.

"Szanse [na obniżki stóp procentowych w tym roku] są raczej poniżej 50 proc. w tej chwili, ale są. Stabilne stopy procentowe są najbardziej prawdopodobnym wariantem w tej chwili, podwyżka stóp procentowych także wchodzi w grę, chociaż nie jest prawdopodobnym wariantem. No i podobnie jest z obniżeniem stóp procentowych. Jesteśmy w krytycznym momencie dzisiaj, gdzie inflacja spada w okolice pasma inflacyjnego. Dane będą dostępne za dwa miesiące, bo jest zmiana koszyka inflacyjnego. Natomiast wszystkie analizy wskazują, że inflacja spadnie drastycznie" – powiedział Dąbrowski w rozmowie z Parkietem.

Inflacja zmierza do celu NBP

Wskazał, że inflacja konsumencka CPI może spaść w marcu do celu inflacyjnego, ale "to nie będzie koniec historii, bo potem zaczną się schody".

Ocenił, że średnioroczna inflacja konsumencka w tym roku znajdzie się nieco powyżej pasma celu inflacyjnego.

"Oprócz wskaźnika CPI, będziemy intensywnie badać inflację bazową, bo ona jest krytyczna, ale również momentum inflacji – na ile z miesiąca zmienia się inflacja i jak procesy stricte inflacyjne przebiegają i jak kształtują się oczekiwania inflacyjne. To jest bardzo ważne" – powiedział członek Rady.

"Tarcze antyinflacyjne są zdarzeniami o charakterze jednostkowym, nie mają wpływu zasadniczego na inflację, chyba że przełożą się na oczekiwania [inflacyjne], na efekty drugiej rundy" – dodał.

Pomysły rządu zagrożeniem proinflacyjnym

Według niego największym zagrożeniem proinflacyjnym w br. jest wzrost wynagrodzeń w sferze publicznej, które są nieproporcjonalnie wysokie do dotychczasowych prognoz inflacji oraz niskiej sile przełożenia płac tej sfery na wzrost wydajności pracy.

"Ja niepokoję się innym parametrem. Jeżeli spojrzelibyśmy na wzrost wynagrodzeń, to w 2022 i 2023 roku był pod kontrolą – tj. [płace] wzrosły o ok. 1% przy wzroście wydajności pracy ok. 3% – tak że nie ma tu zagrożenia. W tej chwili wzrost wynagrodzeń w obecnej ustawie budżetowej wynosi 20% w sferze publicznej, to jest skokowy wzrost, przy założonej inflacji – był 10% [w ub.r. przy wzroście inflacji ok. 10%], teraz jest 20% przy założonej inflacji 6,6%, przy naszej projekcji [inflacji] 4%" – powiedział Dąbrowski.

Podkreślił, że wzrost płac w sferze budżetowej nie niesie tak dużego zagrożenia jak w sferze realnej.

"Przedsiębiorcy, widząc taki wzrost wynagrodzeń, mogą mieć pokusę, by zwiększać ceny i marże" – powiedział członek Rady.

Podczas konferencji prasowej w ubiegłym tygodniu prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński ocenił, że nie widać perspektyw, żeby w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) powstała większość za obniżką stóp procentowych do końca tego roku, jeśli wszystkie dane będą się tak rozwijać, jak przewiduje bank centralny.

W lutym RPP utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie (z główną stopą referencyjną na poziomie 5,75%). Od listopada ub.r. RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie po tym, jak w październiku obniżyła je o 25 pb – w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp – o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.

W listopadzie ub.r. członek Rady Polityki Pieniężnej Cezary Kochalski ocenił w rozmowie z ISBnews, że stabilizacja stóp procentowych w całym 2024 r. jest możliwym scenariuszem. Kochalski powiedział wtedy: "Czy ja dopuszczam przez cały przyszły rok brak zmian stóp procentowych i pozostawienie stopy referencyjnej na poziomie 5,75%? Na tak postawione pytanie można odpowiedzieć: tak. Natomiast to nie oznacza, że zapowiadam, iż tak się oczywiście stanie. Będzie to zapewne zależało od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej".

Czytaj też:
Obniżka stóp procentowych nieprędko? Kolejny głos z grona RPP nie pozostawia wątpliwości
Czytaj też:
Inflacja może istotnie wzrosnąć. RPP przedstawia scenariusz